Mainusz nie chce by mu w sklepie śmierdziało
Przewodniczący rady Raciborza, na co dzień przedsiębiorca, odmawia w swoim sklepie przyjmowania zużytych „rtęciówek”.
– Jak są ze śmietnika to ich nie wezmę – oznajmił radnemu Leszkowi Szczasnemu, który opowiadał o skardze raciborzanina na szefa samorządu.
Szczasny poruszył na forum komisji oświaty temat zwrotu zużytych świetlówek. Chciał dowiedzieć się od prezydenta gdzie mieszkańcy powinni je wyrzucać. – Wiem, że można to zrobić na PSZOK-u, ale nie każdemu chce się jechać na Płonię do PK. Ludzie wyrzucają rtęciówki do śmietników – oznajmił radny. Ponieważ w obradach brał udział Henryk
Mainusz, na co dzień prowadzący sklep z asortymentem oświetleniowym, poprosił też o jego opinię.
Szef rady podirytowany stwierdził, że w prosty sposób odpowie na pytanie, które można było prościej zadać. – Czyste rtęciówki odbiorą w każdym sklepie, także u mnie. Pan radny ma na myśli przypadek pana, który wyciąga świetlówki ze śmietników i chce by je od niego odebrać. W moim sklepie nie musi śmierdzieć, więc mu odmówiłem – odparł H. Mainusz. Prezydent Lenk pospieszył z podpowiedzią, że w Castoramie również odbierają.
L. Szczasny zaznaczył, że przypadek, na który powołał się Mainusz dowodzi, że problem wyrzucania rtęciówek do śmietników występuje i warto uświadomić mieszkańców, które sklepy przyjmują takie zużyte produkty.
(m)