Raport specjalny: Katastrofa w Kuźni
Jerzy Chroboczek: 20 lat temu też wiało, ale nie tak
Mieszkający nieopodal cmentarza starszy mężczyzna patrzył na zjawisko cały czas jak trwało. – Mam tu taką siatkę, tako szalka. Raz się przechylała na żywopłot, a raz w drugą stronę, a potem poleciało całe drzewo, wysokie na więcej jak 20 metrów. Coś okropnego, w całości ją wyrwało – mówił nam były strażak OSP. Pamiętał jak 20 lat temu też wiało w Kuźni, zniszczenia były koło boiska. – Przez osiedle wtedy też szło, ale było mniejsze. Teraz wszystko zaczęło się za pięć siódma, a piętnaście minut po już był koniec – stwierdził. Mimo zamkniętych drzwi musiał wycierać korytarz, bo dostało się tam pełno wody z nawałnicy.