Podsumowanie huraganu w gminie Nędza
13 lipca odbyła się mini sesja rady gminy. Radny Jan Francus pytał wójt Annę Iskałę o straty po nawałnicy i trąbie powietrznej z 7 lipca.
– Na szczęście na naszym terenie ucierpiały głównie lasy. Pomoc wojewody (6 tys. zł) szybko trafiła do potrzebujących, ale muszę wyjaśnić, że te pieniądze są przeznaczone dla osób naprawdę poszkodowanych i kiedy ktoś myśli, że ją otrzyma, bo mu z dachu spadła jedna płytka eternitu, jest w błędzie – wyjaśniła wójt. Na szczęście w gminie Nędza wiatr nie zerwał żadnego dachu.
Wójt wielokrotnie podkreślała jak wielką pracę w usuwaniu szkód wykonali strażacy. – Potwierdziły się moje słowa, że na nich zawsze można liczyć – chwaliła wójt, która faktycznie mówiła o tym podczas niedawnego święcenia remizy w Babicach. Należy dodać, że urzędnicy gminni również zachowali się prawidłowo i szybko zaoferowali swoją pomoc przy całej akcji. Wójt Iskała całą noc pomagała m.in. przy zaopatrywaniu strażaków w jedzenie i sprzęt.
Radny Karol Kalemba, były szef OSP Szymocice dodał, że podczas głównej akcji ochotnicy stracili część sprzętu, m.in. łańcuchy i prowadnice w piłach spalinowych. Dodał, że powodem tego były pociski, które tkwiły w wielu drzewach jeszcze od czasu drugiej wojny światowej.
Wójt Iskała utwierdzała rajców, że doposażanie gminnych jednostek to najlepsza inwestycja. Zapowiedziała m.in. zakup większych pił. Gmina ma się też wzbogacić w tzw zwyżkę (podnośnik koszowy), która poza akcjami ratowniczymi ma na co dzień służyć i zarabiać w gminnym przedsiębiorstwie komunalnym.
Przypominamy o zakazie wchodzenia do lasu, na terenie którego przeszło tornado. Przy silniejszych wiatrach uszkodzone drzewa nadal stanowią poważne niebezpieczeństwo. Pomoc zagubionym w tym terenie spacerowiczom pochłania wiele energii i środków, które mogłyby być wykorzystane gdzie indziej.
(woj)