Kurniki wejdą do planu zagospodarowania
W 2013 r. rada gminy przyjęła plan zagospodarowania przestrzennego Brzeźnicy. Dokument ten określa, co w danym miejscu można wybudować albo jaką działalność prowadzić. Jednym z obszarów objętych planowaniem był teren gospodarstwa Jana Figury, który prowadzi tu kurzą fermę.
Rolnik prosił wcześniej radnych, aby wyłączyli jego działkę z planowania, gdyż nowe zapisy uniemożliwią mu dalszy rozwój. Po tym, na posiedzenie rady gminy przybyła grupa mieszkańców Brzeźnicy, którzy skarżyli się na fetor z kurzego gospodarstwa. Z tego powodu domagali się od samorządowców wstrzymania prac nad planem i blokady rozbudowy kurników. Radni nie mieli jednak takich możliwości. Przyznali, że choć rozumieją uwagi mieszkańców, nie mogą działać wbrew przepisom i na niekorzyść reszty oczekujących na zmiany planistyczne. Kurniki zostały więc poza planem zagospodarowania, co oznaczało, że właściciel miał wolną rękę co do inwestowania w swoją własność. Należy dodać, że z jego strony padały zapewnienia o tym, że ferma pozytywnie przeszła wszelkie kontrole, zaś z przykrym zapachem stara się walczyć dostępnymi sposobami.
Taki stan trwa do dziś. Jednak rada gminy przymierza się do wprowadzenia kolejnych planów zagospodarowania przestrzennego i w tym pakiecie znajduje się opracowanie urbanistyczne dla terenu brzeźnickiej fermy. W międzyczasie odbyły się dwa spotkania z mieszkańcami Brzeźnicy, podczas których ponownie omówiono temat i wspólnie udało się wypracować kompromis. – Niektóre zarzuty mieszkańców nie dotyczą spraw, które regulują dokumenty planistyczne. Na przykład zapylenie czy fetor. Od tego są kontrole innych instytucji, które według właściciela nie mają uwag – wyjaśnił wójt Alojzy Pieruszka. Dodał, że samorząd nie ma mocy, aby prawnie zablokować rozbudowę prywatnego gospodarstwa. – Gdybyśmy jako gmina bezpodstawnie tego dokonali, groziłoby nam olbrzymie odszkodowanie – przekonywał podczas spotkania. Na szczęście sąsiedzi fermy wspólnie z gospodarzem doszli do kompromisu. Kurniki nie będą rozbudowywane, zaś wokół nich mają powstać szersze pasy zieleni izolacyjnej. Te ustalenia znalazły odzwierciedlenie na załączonym projekcie mapy, który następnie trafi do publicznego wyłożenia, a później zostanie przyjęty przez radnych. To jednak potrwa nawet do przyszłego roku, gdyż cała procedura jest czasochłonna.
(woj)