Kontrole pieców będą na pewno – zapowiada prezydent Lenk
Włodarz Raciborza poruszył ostatnio kwestię czy „straż miejska rzuci się na biednych raciborzan żeby wykazać się jaka jest skuteczna i ile zarobiła z mandatów” w związku z kontrolowaniem kotłowni i pieców.
Mirosław Lenk wypowiedział się na ten temat, na forum komisji oświaty, przed radną Anną Ronin, gdy ta pytała o ulotkę magistratu, jaka trafiła do kamienic socjalnych. Dużą jej część poświęcono karom grożącym za spalanie w piecach niedozwolonego opału.
Ulotka uświadamia
Według Lenka kampania informacyjna o walce z niską emisją ma być szeroka i nie ograniczy się do np. komunalnego zasobu mieszkaniowego. Będzie adresowana do całego miasta. Większa liczba ulotek ma trafić tam, gdzie ludzie opalalają swe mieszkania i domy węglem.
– Chcemy trafić do każdego gospodarstwa, które opala różnym opałem i powinno wiedzieć czym wolno, a czym nie. Musimy dotrzeć do świadomości mieszkańców – wyjaśniał M. Lenk.
Pouczenia na początek
– Zakładam, że ten rok będzie poświęcony informowaniu – przyznał prezydent Raciborza. Zaznaczył jednak, że nie ma żadnego okresu karencji, bo samorząd województwa podjął uchwałę i w tym roku nie wolno palić mułem, flotem i węglem brunatnym. – To zakaz bezwzględny, palić tym nie wolno. Nie ma okresu przejściowego – oznajmił Lenk.
– Kontrole będą na pewno. Nie będą nastawione na karanie tylko raczej na informację. Na pewno nie będzie czegoś takiego, że straż miejska rzuci się na biednych mieszkańców by się wykazać ile zarobiła z mandatów. Na początek będą pouczenia. Jednak gdy drugi czy trzeci raz w tej samej nieruchomości będzie się spalało muł, flot to będzie podstawa do ukarania, ale na pewno nie za pierszym razem – zadeklarował prezydent Raciborza.
(ma.w)
Komentarz
Ulotka, która trafiła do raciborzan m.in. z kamienic socjalnych, ma oprócz walorów edukacyjnych wyraźny przekaz o sankcjach. Urzędnicy napisali co grozi tym, co nie będą przestrzegać zakazu palenia mułem czy flotem. Tymczasem adresaci zauważyli, że kamienice socjalne nie są ocieplone, okna mają stare i nieszczelne, a drzwi na klatki schodowe są zdewastowane. W prywatnym domu właściciel będzie pociągany do odpowiedzialności za łamanie prawa. W miejskich kamienicach karani mają być lokatorzy? Czy to nie na barkach gospodarza tych obiektów spoczywa obowiązek zapewnienia stosownych warunków działalności zgodnej z nowym prawem? Przekaz z ulotki przypomina odsuwanie od siebie odpowiedzialności za problem.