Tak jak piyrwyj – szatkują, deptają i kiszą kapustę
Nie ma dziś już na raciborszczyźnie takich wydarzeń, jak tworkowskie kiszenie kapusty. To folklorystyczne spotkanie, które odbyło się w Centrum Kultury w Tworkowie, ma na celu nie tylko zachowanie od zapomnienia tradycji naszych babć, ale również przekazanie ich kolejnym pokoleniom.
Dlatego również w tym roku spotkały się panie z 10 kół gospodyń wiejskich, aby wraz z przedszkolakami z Tworkowa, najpierw poszatkować, potem podeptać, a następnie zakisić 40 kg kapusty, doprawionej 5 kg marchewki. O tym zaś, jak to niegdyś robiono w gminie opowiadała przewodnicząca KGW w Tworkowie Krystyna Lamczyk.
– Kiszenie kapusty było dorocznym wydarzeniem w życiu rodziny, ponieważ stanowiła ona niegdyś podstawę kuchni zimowej, dostarczała witamin, jadło się ją na ciepło i w formie surówek. Starano się ją zakisić do 1 listopada, ponoć później nie była już taka dobra – mówi raciborska etnograf Julita Ćwikła. Dodaje też, że kiedyś kiszono bardzo dużo kapusty, co najmniej 100 kg na rodzinę. Do jej przechowywania służyły buncloki lub beczki, które trzymało się w chłodnym miejscu, aby dotrwała wiosny. – Poza Tworkowem nie spotkałam się nigdzie indziej z takim obyczajem. W domach ludzie jeszcze kiszą kapustę, choć może nie takie ilości jak kiedyś, ponieważ nie ma już tak licznych rodzin – mówi Julita Ćwikła, która sama też kisi kapustę.
Folklorystyczne wydarzenie, z jednej strony nabrało bardzo spontanicznego, a z drugiej swojskiego charakteru, dzięki występom gawędziarzy i laureatów konkursu gwary śląskiej, m.in.: Krystynie Galdzie z Bieńkowic, Zofii Lukoszek z Nowej Wioski, Barbarze Hoszek z Chałupek czy Annie Kupce z Zabełkowa. Przeplatały się one ze wspólnym śpiewem, do którego przygrywała Dorota Nikel. Obecnych doskonale bawił kabaret z Zabełkowa, którzy przedstawił „Rzepę” Juliana Tuwima, w śląskiej interpretacji Marka Szołtyska i Marii Paskudy pt. „Oberiba” (Kalarepa). Uśmiech wywoływały też występy pań z KGW w Bieńkowicach i Zabełkowie. Spotkanie świetnie poprowadziła koordynator ds. kultury Sabina Ciuraszkiewicz, a wspierał ją Andrzej Fojcik. Nad całością zaś czuwała dyrektor GZOKSiT w Tworkowie Daria Wieczorek.
(ewa)