Góra gruzu urosła przy osiedlu XXX-lecia
Remont ulicy Armii Krajowej wzbudził w zeszłym roku wiele kontrowersji. Choć dawno się skończył, to jego niespodziewane skutki odczuli mieszkańcy domków na Ostrogu.
Na ostatniej, zeszłorocznej sesji rady miasta, jej nowy członek Michał Kuliga, palił się do wygłoszenia interpelacji. Nie chciał wcześniej zdradzić jakiej, tylko mówił, że ma zdjęcia i sprawa nadaje się na pierwszą stronę gazety. Temat nie ujrzał wtedy światła dziennego, bo radny Tomasz Cofała w trosce o świąteczną atmosferę przekonał radę by interpelacje składać wyłącznie na piśmie, poza sesją.
Kuliga odpalił swoją „petardę” po świętach. Do prezydenta Lenka trafiła interpelacja o uciążliwej zdaniem radnego działalności gospodarczej na osiedlu XXX–lecia na Ostrogu. Za takową uznał praktyki stosowane przez firmę Remigiusza Trawińskiego przy ul. Zamkowej. Radny wyliczył, że przedsiębiorstwo kruszy tam stary asfalt, beton i odpady drogowe. – Powstały olbrzymie hałdy. Spychacze i kruszarki jeżdżą, emitują pył oraz powodują hałas. Od świtu do godzin popołudniowych – nadmienił. Uciążliwości powodowane przez firmę powiązał z popularną w okolicy rekreacją w parku i przydomowych ogrodach. Określił wypoczynek jako przykry, wskutek brudu i hałasu od strony hałdy. Zdaniem Kuligi mieszkańcy czują się jakby mieszkali przy cementowni, bo chmura pyłu opada na ich posesje. Radny wskazał, że cierpią na tym dzieci i młodzież bawiący się na terenie OSiR. – Plan zagospodarowania przewiduje w tym miejscu rzemiosło nieuciążliwe, bez znaczącego oddziaływania na środowisko – sprecyzował M. Kuliga i poprosił prezydenta o kontrolę w bazie Trawińskiego.
Co na ten zestaw zarzutów mówi właściciel firmy? – Nie robimy niczego wbrew prawu. Goniły nas terminy z remontem ulic Armii Krajowej i Rudzkiej, więc poszukaliśmy bliskiej lokalizacji na składowanie gruzu, żeby prace posuwały się możliwie szybko – tłumaczy lokalizację takiego magazynu Remigiusz Trawiński. Jego firma działa w tym miejscu od 20 lat i nigdy nie było narzekań ze strony sąsiadów. Pierwsze pojawiły się w trakcie remontu drogi przez Ostróg. Burzyli się mieszkańcy, przyszła kontrola ze starostwa. – Stosujemy się do jej zaleceń – twierdzi R. Trawiński. Gruz jest systematycznie wywożony i w ciągu najbliższych miesięcy całkiem zniknie. Biznesmen planuje przenosiny swojej bazy do strefy gospodarczej, w styczniu stanie do przetargu o działkę. – W miejscu obecnego składu gruzu będzie teren pod zabudowę mieszkaniową – wyjaśnia Trawiński, jednocześnie zaznaczając, że sam nie planuje w najbliższym czasie kariery dewelopera.
(ma.w)