Duży kaliber: Marcin zmarł po dopalaczach
RYBNIK, PSZÓW Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi śledztwo w sprawie śmierci młodego mężczyzny. Marcin D. w sklepie z dopalaczami zrobił zakupy. Po zażyciu kupionych substancji zmarł.
Grupę handlarzy dopalaczami rozbili policjanci z rybnickiej komendy, którzy w ubiegłym roku odnieśli sporo sukcesów w walce z handlem dopalaczami. Przypomnijmy, we wrześniu policjanci z zespołu do walki z przestępczością narkotykową wydziału kryminalnego rybnickiej komendy ustalili, że mieszkaniec Rybnika może posiadać i handlować dopalaczami. Mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Podczas przeszukania policjanci znaleźli i zabezpieczyli woreczki z białą substancją, wagi elektroniczne, rewolwer, pistolet gazowy oraz blisko 9 tys. złotych i 250 euro. W trakcie dalszych czynności śledczy namierzyli kolejne mieszkanie, tym razem w Pszowie. Jak wynikało z ustaleń, również tam mogły znajdować się dopalacze. Następnego dnia kryminalni, przy wsparciu rybnickiej grupy szybkiego reagowania, siłowo weszli do mieszkania. W wyniku przeszukania śledczy znaleźli m.in. wagi elektroniczne i woreczki strunowe, w których znajdowała się biała substancja. Z zabezpieczonych środków można było przygotować ponad 3,2 tys. porcji dilerskich. Przechwycone dopalacze przekazano do badań laboratoryjnych w celu ustalenia ich składu chemicznego.
Market z dopalaczami
Śledztwo, które teraz prowadzą śledczy z Gliwic dotyczy sklepu internetowego o nazwie RC Chemicals. – Prokuratura Okręgowa w Gliwicach nadzoruje śledztwo dotyczące działalności osób zajmujących się handlem substancjami zastępczymi (tzw. „dopalaczami”), których zażycie wiązało się z bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia i zdrowia zażywającego. Działalność prowadzona była zarówno na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej - województwa śląskiego, Republiki Czeskiej, jak i Chin skąd nabywano środki podlegające dalszej sprzedaży – tłumaczy prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Głównym kanałem dystrybucji był sklep internetowy RC CHEMICALS za pośrednictwem których kupujący składali zamówienia na określony rodzaj towaru. Zamówienie realizowane było za pośrednictwem przesyłek pocztowych, po uprzednim dokonaniu wpłaty przez kupującego na wskazane konto bankowe.
Zarobili miliony
Właśnie w tym sklepie sprzedawano substancję o nazwie Klexedron inaczej zwany też 4-CEC. Zdaniem lekarzy substancja 4-CEC może powodować wymioty, zaburzenia rytmu serca, długotrwałe ataki paniki oraz skurcze mięśni. Właśnie tą substancję kupił Marcin D. Prokuratura nie ujawnia szczegółowych informacji dotyczących śmierci pokrzywdzonego. – Była to młoda osoba. Z opinii toksykologicznej oraz sekcji zwłok wynika, że zmarł on na skutek zażycia dopalaczy – mówi prokurator. Internetowy sklep z dopalaczami działał pełna parą. Na sprzedaży chemicznych substancji zbito fortunę. Z działalności przestępczej członkowie grupy osiągnęli korzyść majątkową przekraczającą kwotę ponad 2,5 miliona złotych.
Tomasz K. sprzedawał truciznę
Na początkowym etapie śledztwa zarzuty w sprawie przedstawiono 3 mężczyznom: Kamilowi T., Danielowi S., oraz Maciejowi M. – Dwóch z nich było tymczasowo aresztowanych. Obecnie wobec tych trzech podejrzanych stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze. W grudniu 2017 r. zatrzymano Tomasza K.. Według ustaleń to on sprzedał Danielowi S. i Kamilowi T. środek 4 CEC , po którego zażyciu zmarł Marcin D.. poza tym prowadził szeroko zakrojoną działalność handlową, sprzedając dopalacze – tłumaczy prokurator Joanna Smorczewska. Sąd początkowo nie zastosował wobec podejrzanego środka w postaci tymczasowego aresztowania. Po zażaleniu prokuratury, Sąd Okręgowy w Gliwicach zastosował wobec tego podejrzanego izolacyjny środek zapobiegawczy. Obecnie Tomasz K. jest tymczasowo aresztowany. – Mężczyznom przedstawiono zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, z art. 165 § 1 pkt 2 kk oraz prania brudnych pieniędzy. Sprawa jest rozwojowa i skomplikowana – dodaje prokurator.
(acz)