List do redakcji: Budżet to budulec
Szanowny Panie Redaktorze,
W związku z Pana tekstem pt. „Obywatelski czyli urzędowy” opublikowanym w rubryce „Piórem naczelnego” w dniu 13 lutego 2018 r. w „Nowinach Raciborskich” przesyłam stanowisko Urzędu Miasta w wyżej wymienionej sprawie, z prośbą o publikację w najbliższym numerze Państwa gazety.
W swoich założeniach budżet obywatelski ma być budulcem społeczeństwa obywatelskiego. Ma skłaniać mieszkańców do większej partycypacji, większego zaangażowania w życie społeczne. Miernikiem jakości tego instrumentu budowania wspólnoty lokalnej jest nie tylko liczba zgłaszanych wniosków, ale przede wszystkim liczba zaangażowanych mieszkańców oddających SWÓJ głos na wybrany przez SIEBIE projekt. Budżet obywatelski powinien być bowiem przede wszystkim wyrazem woli samych obywateli, a nie tylko zainteresowanych grup mieszkańców (współfinansowaniu przez miasto idei i pomysłów mniejszych grup społecznych służą realizowane w Raciborzu z powodzeniem inne instrumenty wsparcia takie jak: inicjatywa lokalna, czy mały grant).
Etap głosowania w mechanizmie budżetu obywatelskiego zdecydowanie wzmacnia legitymację projektów. Zyskują na tym także sami projektodawcy, którzy mogą powiedzieć, że za ich pomysłem głosowało 50, 100, czy 500 osób. To właśnie dlatego Urząd Miasta Racibórz zdecydował się na wprowadzenie zmian w regulaminie, dzięki którym KAŻDY projekt będzie obowiązkowo głosowany. Co więcej, chęć powrotu do idei głosowania nie jest tylko podyktowana „decyzją urzędnika”, ale również szeregiem konsultacji, rozmów z członkami organizacji pozarządowych i spotkań z mieszkańcami.
Znając niepodważalne zasługi OSP dla naszego bezpieczeństwa Miasto Racibórz od wielu lat inwestuje w naszych strażaków. Na wsparcie mogą liczyć także LKS–y, które oprócz tego, że są przedsionkiem dla wielu utalentowanych młodych piłkarzy, to dodatkowo przyczyniają się do rozwoju ducha sportu w naszym mieście. Zarówno OSP jak i LKS–y są organizacjami pozarządowymi, które dorobiły się dzięki swojej codziennej pracy i zapałowi swych członków własnej, rozpoznawalnej marki. Jednocześnie ta właśnie siła sprawia, że w cieniu pozostają inne organizacje, które nie dorobiły się jeszcze takiej renomy. Redaktor Mariusz Weidner ma rację, że nowe zapisy mają charakter dyskryminujący, ale jest to tzw. dyskryminacja pozytywna (jej przykładem jest np. akcja afirmacyjna w USA w latach 60), bardzo często spotykana także w różnych polskich aktach prawnych.
Nowe rozwiązania rodzą na pewno dylematy, bo musimy ważyć różne wartości. Jesteśmy jednak przekonani, że dzięki takiej właśnie konstrukcji budżetu obywatelskiego będzie można zainteresować życiem miasta znacznie szerszą grupę mieszkańców.
Lucyna Siwek, kierownik Biura Obsługi Prezydenta Miasta Racibórz