Powiat dusi się smogiem. W ciszy
Wydawać by się mogło, że polskie wsie to oazy czystego powietrza. Nic bardziej mylnego.
Małe miejscowości najczęściej pozbawione są wszelkich alternatyw dla indywidualnego ogrzewania węglowego, tj. sieci gazowej czy ciepłowniczej. Niemal cały powiat raciborski w ciszy dusi się od smogu.
Prowadzone przez Polski Alarm Smogowy badania jakości powietrza w licznych małych miejscowościach bezsprzecznie dowodzą, że jakość powietrza na polskiej wsi jest często znacznie gorsza niż nawet w dużych miastach. Problem jest mało obecny w debacie publicznej głównie z uwagi na to, że w małych miejscowościach państwowe instytucje ochrony środowiska nie mierzą poziomów zanieczyszczeń, a ludzie są od pokoleń przyzwyczajeni do oddychania toksycznym powietrzem.
Za naszą zachodnią granicą na obszarach wiejskich funkcjonują spółdzielnie energetyczne, które najczęściej są współwłasnością znacznej części społeczności lokalnej (w tym rolników, lokalnych przedsiębiorców, samorządu) i wykorzystują odpady z produkcji rolnej do wytwarzania biogazu oraz powstającego w procesie jego produkcji ciepła odpadowego. Dzięki temu powstają lokalne i samowystarczalne sieci ciepłownicze, pozwalające jednocześnie uporać się z problemem utylizacji biomasy. Źródłem energii w takich spółdzielniach są często także farmy energii słonecznej czy wiatrowej, które wspomagają lokalne systemy ciepłownicze i zapewniają mieszkańcom część energii elektrycznej.
Obecnie polska wieś jest jednym z największych nominalnie beneficjentów funduszy unijnych, które powinny służyć długofalowemu rozwojowi. Można byłoby dzięki nim rozwiązać problem zanieczyszczonego powietrza, lokalnego bezpieczeństwa energetycznego i rozwoju wsi. Potrzebne są działania samorządów, które często próbują na własną rękę i dość chaotycznie radzić sobie z problemem.
Piotr Dominiak, Raciborski Alarm Smogowy