Zagadkowe billboardy w Raciborzu. Czy to początek kampanii wyborczej?
Przy głównych ulicach Raciborza (m.in. przy Głubczyckiej, Opawskiej/Jana Pawła II, rondzie Żołnierzy Niezłomnych) można zobaczyć zagadkowe reklamy. Swoją pytającą formą wzbudzają zainteresowanie przechodniów i kierowców. – Czy istnieje w Raciborzu pewny człowiek? Znasz? – to hasło, które pojawia się obok żółtej sylwetki ze znakiem zapytania na twarzy.
Większość osób kojarzy reklamę z zaplanowanymi na jesień wyborami samorządowymi. Wzbudzające zainteresowanie billboardy rzeczywiście mogą być jej pierwszym zwiastunem. Gdyby ta hipoteza okazała się słuszna, sprytny kandydat zyskałby podwójnie: z jednej strony już teraz zdołał przykuć uwagę potencjalnych wyborców, jednocześnie nie odkrył kart przed konkurencją.
Wyrażeniem „pewny człowiek” określamy osoby, na których można polegać – niezawodne i skuteczne. Wielu wyborców właśnie tego oczekuje od swoich kandydatów. Teoretycznie więcej do powiedzenia w kwestii „skuteczności” powinni mieć politycy będący przy władzy. To w ich gestii leży rozdział pieniędzy podatników na przedsięwzięcia, których oczekują obywatele. Jednak teorię i praktykę bardzo często rozdziela przepaść egoizmu, małostkowości, uporu i zadufania. Dlatego za „skutecznych” mogą uchodzić również politycy opozycyjni, którym co prawda trudno jest doprowadzić do realizacji przedsięwzięć wymagających nakładów finansowych, ale łatwiej jest blokować inicjatywy władzy, które budzą sprzeciw mieszkańców.
Dlatego trudno powiedzieć, czy za znakiem zapytania z billboardów skrywa się polityk u władzy, który pragnie określenia go mianem człowieka „pewnego”, czy też jakaś twarz opozycji, pragnąca przybrać barwy ostatniej deski ratunku przed zatopieniem naszej społeczności przez „beton” i „układ”. Niewykluczone, że za znakiem zapytania skrywa się osoba dotychczas niezwiązana z polityką (a przynajmniej chcąca za taką uchodzić), przedstawiająca swoją kandydaturę w kontrze do raciborskiej klasy politycznej (rozumianej jako zbiór rządzącej miastem koalicji i opozycji).
Kampanie wyborcze z definicji stanowią formę manipulacji wyborcami, grając na ludzkich emocjach, poglądach i wyobrażeniach. Może więc warto potraktować ów domniemany początek kampanii wyborczej w naszym mieście z przymrużeniem oka? Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie „Czy istnieje w Raciborzu człowiek pewny” z przekorą, podając przykłady znanych w naszym mieście ludzi i tego, czego możemy być o nich pewni...
Na początek kilka propozycji z naszej strony:
Mirosław Lenk
To człowiek pewny, bo: spotka się z każdą grupą wyborców, choćby nie wiadomo jak wielkie wiadro pomyj chcieli na niego wylać, obieca im wszystko
Dawid Wacławczyk
To człowiek pewny, bo: dla swoich wyborców zdolny jest do wielkich poświęceń, ze ścisłą dietą i poddaniem się fotoszopowym zabiegom włącznie
Marek Kurpis
To człowiek pewny, bo: nigdy nie wypowie choć jednego soczystego zdania prawdy, które w przyszłości można byłoby wykorzystać przeciwko niemu
Michał Woś
To człowiek pewny, bo: jako wiceminister jest najbliżej wielkich pieniędzy, żelaznego elektoratu i miłościwie nam panującego prezesa
Ryszard Winiarski
To człowiek pewny, bo: nikt nie odmówi sprawności człowiekowi, który wygrał w sądzie sprawę fałszowania oświadczeń majątkowych
Anna Ronin
To człowiek pewny, bo: w kreowaniu kolejnych wrogów nie cofnie się przed niczym, nawet jeśli ci wrogowie potrafią ją dotkliwie pokąsać (pozbawiając pracy?)
Leszek Szczasny
To człowiek pewny, bo: niemalże każde zdanie, jakie pada z jego ust, trafia na czołówki gazet i portali, zapewniając mu wielki rozgłos
Michał Fita
To człowiek pewny, bo: mało kto może pochwalić się tak bujnym zarostem, co pomoże w zdobyciu głosów hipsterskiej młodzieży
Dariusz Polowy
To człowiek pewny, bo: otwarcie mówi o swoich patriotycznych przekonaniach i jak dotąd „nie umoczył” w szemraniach z władzą
Katarzyna Dutkiewicz
To człowiek pewny, bo: nikt tak zażarcie nie atakuje niepopularnego dyrektora Rudnika i jego mocodawców jak pani Katarzyna
Choć bardzo prawdopodobne, że zagadkowa reklama nie ma żadnego związku z wyborami, a za dwa miesiące w miejsce znaku zapytania pojawi się twarz piosenkarki Eweliny Lisowskiej, włączającej niskie ceny w sklepach ze sprzętem RTV i AGD.