PO namawia Lenka na start w wyborach
– To nasz naturalny kandydat – mówi szefowa raciborskich struktur Platformy Obywatelskiej. Prezydent miasta przyznaje, że PO to jego partia i nie wstydzi się tej przynależności.
Włodarz, który już trzecią kadencję zasiada w magistracie na razie stroni od deklaracji czy wystartuje w jesiennych wyborach. – Dla nas naturalnym kandydatem jest urzędujący prezydent Raciborza – twierdzi Gabriela Lenartowicz liderująca powiatowej Platformie Obywatelskiej. Potwierdza, że rozmowy w tej sprawie trwają z Mirosławem Lenkiem i są intensywne. – Pan Lenk nie wyklucza startu – uśmiecha się Lenartowicz.
M. Lenk mówi, że rozmowy w gronie PO dotyczą formuły w jakiej odbędzie się obecność jej kandydatów w wyborach. – Jest jeszcze za wcześnie by o kandydatach i miejscach na listach dokonywać jakiś wiążących ustaleń – uważa prezydent Raciborza. Choć do poprzednich wyborów szedł z własnym komitetem, to z poparciem PO. – To jest moja partia i nigdy się tego nie będę wstydził. Jest spora grupa raciborzan dla których oferta PO jest świetna i musimy to wykorzystać – podkreśla.
Jak zaznacza G. Lenartowicz „konkretów wyborczych jeszcze nikt nigdzie nie przyklepuje”. – Tam gdzie urzędujący prezydenci zamierzają kandydować dylematów nie ma. My udzielamy Mirosławowi Lenkowi wotum zaufania i czekamy na jego decyzję – podkreśla szefowa raciborskiej PO.
Wybory samorządowe odbędą się na przełomie października i listopada. Zostaną przeprowadzone według nowych przepisów: w lokalach wyborczych będą kamery on–line oraz dwie komisje (jedna do zbierania, druga do liczenia głosów).
(ma.w)
Rywalem może być Woś
Choć PO z Raciborza nie ma jeszcze pewności co do swego kandydata, to przypuszcza, kto może być jego rywalem. Gabriela Lenartowicz uważa, że awans byłego radnego Michała Wosia na wiceministra sprawiedliwości jest potwierdzeniem, że jego formacja polityczna widzi w nim kandydata na prezydenta Raciborza. – To go promuje. Często obserwuję takie polityczne przymiarki – zaznacza posłanka PO.