Duży kaliber: Sprawa handlarzy dopalaczy już w sądzie
RYBNIK Rybniccy śledczy uderzyli w lokalny rynek „dopalaczy”, który był zaopatrywany dzięki substancjom sprowadzanym z Chin.
Rozpracowywanie grup handlujących narkotykami i dopalaczami jest bardzo złożonym zagadnieniem. Wiele dni służby w terenie, dziesiątki przesłuchań, zebranych dowodów, tomy akt i setki przejechanych kilometrów - to tylko część tego procesu. Niejednokrotnie działania takie trwają wiele miesięcy, a nawet lat. Jest to praca niewidoczna na co dzień dla osób spoza kręgu śledczych.
Jednym z owoców takiej pracy rybnickich policjantów, jest akt oskarżenia skierowany do Sądu Okręgowego w Gliwicach - Wydziału Zamiejscowego w Rybniku, przeciwko trzem mężczyznom, podejrzanym między innymi o handel „dopalaczami”. Przez ponad rok śledczy z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej w Rybniku, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, rozpracowywali grupę, która swoją działalność prowadziła na terytorium Polski, Czech oraz Chin.
Mężczyźni, za pośrednictwem sklepu internetowego, rozprowadzali na szeroką skalę określone środki psychoaktywne pochodzące z Chin. Do zakupu i dystrybucji wykorzystywano głównie przesyłki pocztowe. Jednym z wielu wątków tego śledztwa jest śmierć młodego mężczyzny ze Szczecina, który zmarł po zażyciu zakupionych dopalaczy. Policjanci z Rybnika współpracowali w tej sprawie z policjantami z innych jednostek i komórek policyjnych, korzystając również z międzynarodowej pomocy prawnej. Praca śledczych pozwoliła na usunięcie z rynku pokaźnych ilości dopalaczy i narkotyków. Zebrany materiał dowodowy wykazał, że podejrzani osiągnęli z tytułu przestępczej działalności majątek w kwocie przekraczającej 2,5 mln zł. Za swoją działalność grozi im do 15 lat więzienia.
(acz)