Ekologiczne ogrzewanie kosztuje go tyle, że wrócił do węgla
Mieszkaniec Kobyli odszedł od węgla i przeszedł na gaz. Dopóki palił w piecu gazem z butli, był zadowolony z nowego rozwiązania. Problemy pojawiły się, gdy przeszedł na propan techniczny dostarczony przez AmeriGas.
Marian Sieradzki z Kobyli postanowił odejść od ogrzewania domu piecem na węgiel i przejść na gaz. Jako że Kobyla nie jest podłączona do sieci, nowy kocioł zasilał propanem – butanem, który kupował po sąsiedzku w punkcie wymiany butli. Początkowo nie żałował inwestycji w kocioł gazowy. – Jedenastolitrowa butla wystarczała na nieco ponad dwa dni. Miesięczny koszt ogrzewania domu wynosił około 500 zł. Tyle samo kosztowała wtedy tona węgla, tak więc nie było to złe rozwiązanie – wspomina pan Marian.
Zbiornik w ogródku
Mieszkaniec Kobyli wskazuje, że jego problemy zaczęły się, gdy zdecydował się podpisać umowę z firmą AmeriGas. Warunki wydawały się atrakcyjne. Pan Marian nie został obciążony kosztami montażu dużego zbiornika (2700 l) i wykonania przyłącza, które zostały skalkulowane na kwotę 4,5 tys. zł. W zamian zobowiązał się do zakupu 3400 m3 gazu w cenie 8,05 zł brutto/m3. Rozliczenie odbywa się w miesięcznym cyklu zgodnie ze wskazaniem zużycia na liczniku.
Problem w tym, że koszty ogrzewania domu propanem technicznym dostarczonym przez AmeriGas przekraczają możliwości finansowe pana Mariana. – Żeby ogrzać dom muszę w ciągu godziny spalić metr sześcienny gazu, czyli godzina ogrzewania kosztuje mnie 8 złotych – mówi mieszkaniec Kobyli.
Powrót węgla i widmo kary
Właśnie dlatego pan Marian postanowił naprawić stary kocioł węglowy i wrócić do tej formy ogrzewania domu zimową porą. – Niech sobie to wszystko zabierają – mówi. Mieszkaniec Kobyli jest świadomy, że rozwiązanie umowy będzie wiązało się z uiszczeniem kary umownej w wysokości 6 tys. zł. Składają się na nią koszty montażu, demontażu i transportu zbiornika oraz odessania gazu.
– Liczyłem, że wartość opałowa tego gazu będzie taka sama jak w przypadku gazu z butli, a tu wyszło coś zupełnie innego – mówi o inwestycji, którą dziś określa mianem „zupełnie nietrafionej”.
Wszystko zgodnie z prawem
Pan Marian prowadzi korespondencję z firmą AmeriGas, w której wskazuje na zbyt wysokie koszty ogrzewania. Formułuje też podejrzenia co do wartości opałowej dostarczonego gazu. Podzieliliśmy się jego wątpliwościami w zapytaniu, które wysłaliśmy do AmeriGas Polska. Odpowiedział nam Kamil Kosiński, kierownik marketingu w AmeriGas Polska. Podkreślił, że dostarczony do Kobyli propan techniczny spełnia wymagania Rozporządzenia Ministra Gospodarki dotyczące jakości gazu skroplonego LPG.
– Dbając o jakość i przykładając wszelkich starań, żeby nasz produkt spełniał oczekiwania klientów przed dystrybucją gazu do klientów jakość każdorazowo potwierdzana jest przez akredytowane laboratorium chemiczne J. S. Hamilton Poland Ltd. – zapewnia przedstawiciel AmeriGas Polska.
Mogą pojawić się różnice
Co z różnicami dotyczącymi wartości opałowej gazu z butli i propanu dostarczonego przez AmeriGas? – Proszę zwrócić uwagę, że butan już w temperaturze niższe niż 0°C jest wyłącznie w fazie ciekłej, czyli nie paruje. Propan w porównaniu do butanu ma niższy punkt wrzenia, w związku z tym, dbając o naszych klientów i chcąc im zapewnić ciągłość ogrzewania w okresie zimowym pragniemy podkreślić, że do naszych instalacji zbiornikowych tankujemy jedynie propan techniczny. Zdecydowana większość butli komunalnych jest natomiast wypełniona mieszaniną gazów propan i butan, stąd też mogą pojawiać się różnice w ilości oddawanej energii w zależności od proporcji w mieszaninie, zwłaszcza w okresie zimowym, w którym to butan będzie pozostawał w nich w fazie ciekłej – wyjaśnia K. Kosiński.
***
Opisane wyżej różnice w wydajności oraz cenie wydają się zbyt duże, dlatego też zwróciliśmy się do Głównego Instytutu Górnictwa oraz Akademii Górnicz-Hutniczej w Krakowie z prośbą o wydanie opinii wtej sprawie. Do tematu wrócimy, gdy otrzymamy odpowiedź którejś z tych instytucji.
(żet)