100 mln złotych dotacji na usuwanie folii rolniczej z gospodarstw. Jednak czy skorzystają na tym nasi mieszkańcy?
Radna, a zarazem sołtyska Helga Sekuła z Lasaków przekazała na wrześniowej sesji rady gminy w Rudniku pytanie rolników, które pojawiło się po ostatnim zebraniu wiejskim. Chodzi o folię rolniczą pozostającą m.in. po paszach dla zwierząt.
Rolnicy nie wiedzą, co robić z tym opadem, bo nikt nie chce go odbierać. Problem ten dostrzega również rada Śląskiej Izby Rolniczej powiatu raciborskiego, której przedstawiciele niedawno gościli w starostwie powiatowym na komisji budżetu, gospodarki i rolnictwa. Wskazywali wówczas, że jeszcze do ubiegłego roku były firmy prywatne, które odbierały takie odpady, teraz już ich nie ma. Zauważali również, że problemu tego nie rozwiązują gminy, tam rolnicy słyszą, że samorządy zajmują się tylko odpadami z gospodarstw domowych, a nie rolniczymi. Problem dotyczy całej Polski. – Czy gmina będzie występować z wnioskiem o dofinansowanie, aby odbierać tę folę? – pytała rządzących w imieniu rolników radna Sekuła na minionej sesji.
Wicewójt Tomasz Kruppa odpowiadał, że do gminy dotarła przez telewizję informacja o tym, że mają pojawić się odpowiednie środki. Wieść przez media przekazał minister środowiska Henryk Kowalczyk, jednak żadne pismo, czy wniosek do gminy jeszcze nie trafiło*. Wicewójt Kruppa streszczając wystąpienie ministra, mówił, że rząd planuje przeznaczyć na to zadanie 100 tys. zł i poprzez to zutylizować 200 tys. ton foli. W gminie wyliczyli, że utylizacja 1 tony wynosi 5 tys. złotych, jeśli więc rząd chce udzielić wsparcia na zapowiadanym poziomie, to pomoc finansowa do zutylizowania jednej tony wyniesie 500 zł. Tomasz Kruppa zastanawiał się, czy w ogóle tych pieniędzy wystarczy dla wszystkich. – Uważam, że 200 tys. ton, to jest mało – wyraził swoje zdanie wicewójt Kruppa. Zapowiedział, że gmina będzie ubiegała się o te środki, zastrzegał jednak, że to nie będą ogromne kwoty wsparcia.
(mad)
* Z informacji opublikowanej na ministerialnej witrynie wnika, że minister środowiska Henryk Kowalczyk podczas konferencji prasowej, która odbyła się 17 września w Warszawie zaznaczył, że w ramach programu pilotażowego NFOŚiGW „Usuwanie folii rolniczych i innych odpadów pochodzących z działalności rolniczej” przeprowadzonego w 7 gminach na terenie powiatów ostrowskiego i ostrołęckiego, gminy złożyły wnioski o dofinansowanie na łączną kwotę ponad 406 tys. zł. – W związku z większą ilością odebranych odpadów łączna kwota ta została zwiększona do ponad 570 tys. zł. Efektem zrealizowanych działań jest zagospodarowanie ponad 1156 ton odpadów z folii rolniczych, siatki i sznurka do owijania balotów, opakowań po nawozach i typu Big Bag – powiedział minister Kowalczyk. – Pilotaż programu zbierania i unieszkodliwiania foliowych opakowań wypadł bardzo pomyślnie, dlatego zdecydowaliśmy, że zostanie on wdrożony na terenie całego kraju – dopowiadał szef resortu środowiska. Zapowiedział, że rząd przeznaczy na to działanie 100 mln zł ze środków NFOŚiGW. – Planujemy, że masa odpadów poddanych odzyskowi lub unieszkodliwieniu wyniesie co najmniej 200 tys. ton – mówił minister w rządzie premiera Morawieckiego.