Podatnicy muszą dołożyć 1,6 mln zł do darmowej komunikacji w Raciborzu
Znacząca zmiana w budżecie Raciborza jest związana ze sfinansowaniem przejazdów autobusami miejskimi. W magistracie prognozują, że do końca roku będzie trzeba jeszcze raz dołożyć pieniędzy na komunikację.
O wydatku na 1,6 mln zł mówił na sierpniowym posiedzeniu przewodniczący rady Mirosław Lenk. Przypomniał, że darmową komunikację wprowadzono bez zgody rady, rozporządzeniem prezydenta Dariusza Polowego.
– Mówiliśmy, że na ten prezent nas nie stać – podkreślił Lenk. Wedle jego rozeznania nikt nie sprawdza, czy darmowa komunikacja się sprawdza.
– Pytałem Marcina Ficę. Mówi, że chyba się sprawdza. Podobnie wyraził się były prezes Bogdan Gawliczek. Nikt nie sprawdza, czy mieszkańcy korzystają z autobusów – zauważył M. Lenk.
Szef rady prognozuje, że na koniec roku wydatek na działalność miejskiej komunikacji w Raciborzu wyniesie 11 mln zł, bo w listopadzie znów będzie trzeba dołożyć pieniędzy spółce miejskiej.
Obradom przysłuchiwał się nowy prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego, które prowadzi przewozy. Zgodził się z prognozą Lenka.
Przewodniczący rady oczekuje od prezydenta wprowadzenia monitoringu przejazdów. Chce wiedzieć, czy Miasto powinno zostawić darmowe przejazdy i co chce nimi osiągnąć?
– Może parkingi w mieście powinny być droższe? Czy ta darmowa komunikacja naprawdę jest potrzebna? Przecież Racibórz można przejść w godzinę piechotą – podsumował Mirosław Lenk.
(ma.w)