Posłanka nie chce słonego szamba w Kotlarni
W Kuźni chcieliby mieć taki Zbiornik, jaki ochronił przed powodzią Racibórz. Taką rolę miał spełniać projektowany Zbiornik Kotlarnia. Nie powstanie, bo nie chcą go Wody Polskie. To stanowisko popiera posłanka Gabriela Lenartowicz.
Uważa, że byłby „słonym szambem, pełnym złotej algi i glonów szkodzących ludziom”.
Lenartowicz opowiedziała o tym na wrześniowej sesji Rady Powiatu Raciborskiego. Sprowokował ją do dłuższej wypowiedzi radny z PiS-u Tomasz Kusy. Posłanka połączyła plan budowy Zbiornika z interesem kopalni, która wydobywa w Kotlarni żwir. Według niej to politycy PiS-u lobbowali za Zbiornikiem Kotlarnia, a wsparcia udzieliły Lasy Państwowe „dysponowane przez wiadomo kogo” (Suwerenną Polskę – przyp. red.). Lenartowicz przypomniała o zmianach szacunkowych kosztów – te urosły z 80 do 360 mln zł. Dokument zamówiony przez Wody Polskie na temat planowanej inwestycji dał argumenty jej przeciwnikom. Zbiornik Kotlarnia okazał się pomysłem nielegalnym, szkodzącym środowisku, bez charakteru przeciwpowodziowego. Wody zrezygnowały z jego budowy. – Spotkanie wyjaśniające jest zaplanowane w RZGW – podała na sesji powiatowej posłanka PO. Powiedziała jeszcze, że Zbiornik był jedną z inwestycji w ramach rewitalizacji Odry, a tam wpisano zamiary hydrotechniczne sprzed pół wieku. Lenartowicz zaapelowała do radnych by skupić się na realnym przeciwdziałaniu powodzi. – Żeby woda była zdrowa, nas nie zalewała i nie było suszy – podsumowała.
(ma.w)