Unia Racibórz spółką do stycznia 2025. Później likwidacja
Według przewodniczącego rady miasta Mirosława Lenka piłkarska Unia w formule spółki jest chorym pomysłem, który pogrążył ten klub w środowisku sportowym. Na sesji podano, że w styczniu spółka zostanie zlikwidowana.
Milion na okręgówkę
Mirosław Lenk podał, że na Unię wydano już w 2024 roku ponad 1 mln zł. Na sesji z 25 września do budżetu klubu dołożono kolejne ponad pół miliona złotych. Klub jest zadłużony i musi spłacić ZUS, urząd skarbowy i kontrahentów.
Dariusz Polowy przypomniał swoje wyliczenia dotyczące Unii, w których odniósł dotacje z lat przed swoją kadencją do tych, które przekazywano za jego rządów. Według niego nakłady na klub przed przekształceniem go w spółkę nie były mniejsze. Odnosił wartość miejskiej dotacji do poziomu krajowej płacy minimalnej.
– Nie wolno tak przeliczać, bo dla innych klubów dotacje nie rosły tak, jak dla Unii – reagował Mirosław Lenk szef rady miasta. Jego zdaniem wydatek miliona złotych na klub plasujący się w dolnej strefie okręgówki (III liga śląska) jest absurdalnie wysoki.
Donosy, zawiadomienia i 600 pytań
Działalności Unii w formie spółki bronił Dariusz Polowy. – Nie wszyscy dali szansę temu projektowi. Był niszczony, były zgłoszenia do prokuratury, donosy, skierowano 600 pytań o Unię w trybie dostępu do informacji publicznej – wyliczał były prezydent.
Ludmiła Nowacka zauważyła, że spółka miała zapewnić transparentność w działaniu, a tymczasem komisja rewizyjna nie mogła otrzymać dokumentów z Unii. – To było absurdalnie zadziwiające – mówiła. – Zniknęły w dziwny sposób – zauważył M. Lenk.
Polowy wytknął szefowi rady, że ten marzył o likwidacji i cieszy się z planów Miasta. Przewodniczący odparł, że to nie radość, a troska.
Pieniędzy na Srebrnej wciąż przybywa
Henryk Mainusz podał zestawienia dotacji dla Unii i pozostałych klubów piłkarskich z Raciborza. W 2021 roku kluby dostały do podziału 337 tys. zł, a Unia 355 tys. zł. W kolejnych latach kluby otrzymywały ok. 400 tys. zł, a Unia ok. 500 tys. zł w 2022 roku, 1,3 mln zł rok później a w 2024 roku jesienią ma już budżet na 1,5 mln zł.
Mainusz przekazał, że grający w klasie A LKS Studzienna uzyskuje z Miasta 83 tys. zł na sezon.
Radny wyliczył, że zawodnicy kosztują Unię rocznie 430 tys. zł, trenerzy – 634 tys. zł, a obsługa 120 tys. zł. Dochodzą do tego koszty zarządu i rady nadzorczej – 411 tys. zł. – „Prezesi” kosztują połowę tego co piłkarze – ocenił nestor samorządu.
Mainusz poinformował o rosnących nakładach Unii na tzw. wydatki pozasportowe. Te w ciągu pięciu lat wzrosły dziesięciokrotnie – z 65 tys. zł do 650 tys. zł.
Wioski grałyby już w III lidze
Radny z Ocic podzielił się opiniami kolegów z futbolowego środowiska. Działacze z Tworkowa i Nędzy twierdzili, że gdyby dysponowali takim budżetem jak Unia, to mogliby zagrać nawet w III lidze.
– Unia gra na poziomie rozgrywkowym kopania z dużego palca. Na wioskach robią to lepiej, a zdolna młodzież z Raciborza odchodzi do tamtych klubów – przyznał H. Mainusz.
Prezydent Jacek Wojciechowicz przypomniał, że Miasto robi krok ku likwidacji spółki w Unii Racibórz. – Musimy dziś przekazać jej pieniądze, bo jak tego nie zrobimy, to zapłacimy grube tysiące za postępowania sądowe i komornicze w sprawie długów klubu – oznajmił włodarz. Zapowiedział sprawiedliwy podział środków na sport w mieście, bez faworyzowania kogokolwiek. Dodał, że wątpliwości co do działania Unii zostały zgłoszone w prokuraturze – z zawiadomienia rady miasta.
– Klub tonie w długach i jest to przejaw niefrasobliwości w gospodarowaniu, ignorancji, a może celowego działania. Teraz sprzątamy – dodał Jacek Wojciechowicz.
Podkreślił, że obecna pani prezes i członkowie rady nadzorczej nie pobierają wynagrodzenia, a dzięki działaniom prezeski o połowę spadły koszty administracyjne. Prezydent zapowiedział od stycznia 2025 roku inną niż spółka formę działalności Unii Racibórz.
(ma.w)