Oni niszczą mój dom
Boisko ze sztuczną nawierzchnią przy SP 8 jest chlubą nie tylko szkoły, ale także miasta. Nie wszyscy jednak ucieszyli się, gdy rozegrano na nim pierwsze mecze. Nikt nie pomyślał o zainstalowaniu dodatkowych siatek za bramkami. Pika przelatuje więc przez zbyt niskie ogrodzenie. Z jednej strony uderza w budynek szkoły, z drugiej zaś w prywatny dom.
– Już w pierwszym dniu po oddaniu do użytku boiska młodzież połamała mi drzewka na posesji – twierdzi Piotr Parzych. – Tylko dzięki tym roślinom szyby w oknach są całe. Piłka uderza także w elewację budynku, na szczęście boisko jest sztuczne, a co za tym idzie czyste. Futbolówka nie pozostawia zabrudzeń. Tych wszystkich, którzy uważają, że przesadzam, zapraszam na kawę. Przekonają się jak odgłosy uderzającej piłki mogą być dokuczliwe – mówi mężczyzna.
Problem dostrzega także dyrektor szkoły Tadeusz Urbański. Choć szyby w oknach szkoły nikt jeszcze nie wybił, to nie ukrywa on, że dodatkowe zabezpieczenia są potrzebne.
– Po południu na boisku gra młodzież spoza szkoły, której uderzenia są znacznie bardziej dokuczliwe niż dzieci z podstawówki. Dlatego o wsparcie finansowe na zainstalowanie piłkochwytów zwróciłem się do Rady Dzielnicy – mówi dyrektor Urbański.
Potrzeba 15 tys. zł. Tyle pieniędzy nie ma. Rada Dzielnicy zarezerwowała 8 tys. zł. To wystarczy na zainstalowanie dodatkowych siatek od strony prywatnego budynku pana Parzycha. Wykonano już projekt i jeszcze w kwietniu instalację ma wykonać jedna z rybnickich firm. W przyszłości podobne zabezpieczenia mają się pojawić od strony szkoły.
Miasto dało więcej
Boisko ze sztuczną nawierzchnią przy SP 8 o wymiarach 14 m x 25 m częściowo wykonano za pieniądze UEFA. Dotarły one za pośrednictwem PZPN dzięki zaangażowaniu byłego prezesa Odry Wodzisław Ireneusza Serwotki. To czwarte takie boisko w Polsce. Miasto na podbudowę samej płyty, drenażu i przyłącza do istniejącej kanalizacji oraz na wykonanie chodnika i montaż oświetlenia wydało 87,5 tys. zł. Za resztę prac zapłaciła UEFA – ok. 44 tys. zł. Koszt wykonania podłoża, wyrównanie terenu i wykonanie odwodnienia – miasto zapłaciło ok. 80 tys. zł, UEFA za pośrednictwem PZPN-u zapłaciła 44 tys. zł.
Piotr Parzych - Obecne ogrodzenie jest bardzo niskie. Piłka co rusz przelatuje nad nim i ląduje na moim domu.
Rafał Jabłoński