W samym środku
Pomiędzy GS UKS Krzanowice a UKS Dwójka Świerklany, właśnie tam w tabeli jest miejsce wodzisławskich siatkarek w kategorii młodziczek. Potwierdził to już trzeci i ostatni turniej, który w minioną sobotę odbył się w Wodzisławiu. W pierwszym spotkaniu wodzisławianki przegrały z rewelacyjnie spisującą się drużyną z Krzanowic 0:2 (w setach do 17 i 18). W kolejnym spotkaniu Krzanowice wygrały z najsłabszą drużyną z grupy GS UKS Dwójka Świerklany 2:0 (w setach do 7 i 8) i w ostatnim meczu zawodów podopieczne Andrzeja Brzezinki łatwo pokonały „Dwójkę" 2:0 (oba sety do 12). I podobne wyniki padały także w dwu ostatnich turniejach w Świerklanach i Krzanowicach. - Mamy akurat taką grupę, że mamy najlepsze młodziczki na Śląsku z Krzanowic i jedne z najsłabszych ze Świerklan. My plasujemy się gdzieś pośrodku i tak wyglądał każdy turniej - mówi Andrzej Brzezinka, szkoleniowiec młodych siatkarek z Wodzisławia.
Drugie miejsce z pierwszej rundy kwalifikuje wodzisławskie siatkarki do grupy C w drugiej rundzie rozgrywek. Zakwalifikowały się tam także dwa inne zespoły: MUKS MOSiR Żory oraz GTSiK Gliwice. W pierwszej rundzie obie te drużyny zajęły pierwsze miejsca w swoich grupach. Przypuszczalny termin pierwszego turnieju drugiej rundy planowany jest na 3 listopada. Tymczasem Andrzej Brzezinka ma spory kłopot z dyspozycją dwóch najlepszych siatkarek. - W ostatnim turnieju z powodu kontuzji nie zagrała Ola Baron, która jest jedną z najskoczniejszych i najmocniej atakujących zawodniczek na Śląsku. Brakuje nam także Joasi Prokop, która zwichnęła nogę - mówi Andrzej Brzezinka.
Marcin Macha