Szczyt dla Czuchowa
Jak przystało na mecz na szczycie, spotkanie lidera drugiej grupy C-klasy z wiceliderem dostarczyło kibicom wielu emocji. Mecz rozgrywany był w Czuchowie i to tamtejsi kibice mieli po meczu więcej powodów do zadowolenia. Gospodarze pokonali drużynę Interu, która do tej pory nie straciła jeszcze punktu. W 25 minucie obrońcy gości popełnili błąd, co natychmiast wykorzystał napastnik z Czuchowa strzelając bramkę na 1:0. W 35 minucie powinien być remis, ale po atomowym uderzeniu z rzutu wolnego, obrońcy Czuchowa w sobie tylko wiadomy sposób wybili piłkę z pustej bramki. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie mimo prób ataków podejmowanych przez graczy Interu.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. W dalszym ciągu zawody miały wyrównany przebieg. Mnożyły się przy tym ostre zagrania, na które pozwalał sędzia spotkania. W 57 min. szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik Czuchowa głową uderzył wprost w „okienko" bramki Interu. Trzy minuty później było już po meczu. Zawodnikowi Płomienia wyszedł strzał życia - z odległości ok. 35 metrów uderzył wprost w „widły" bramki Interu. W tym momencie stało się jasne, że goście raczej nie uratują już nawet punktu. Mimo to nie rezygnowali z prób zdobycia chociażby honorowego gola. Zdobył go w 70 minucie po indywidualnej akcji Rduch. Mimo kilku prób, zarówno z jednej jak i z drugiej strony, wynik meczu nie uległ już zmianie, bo dobrze spisywali się bramkarze obu drużyn.
Artur Marcisz