Szkoły będą mieć kamery
Już wkrótce wszystkie szkoły w mieście powinny wzbogacić się o monitoring. W ubiegłym tygodniu otwarto oferty przetargowe na zainstalowanie w każdej ze szkół kamer. Miasto wyda na to ok. 150 tys. zł.
Sprawa wywołuje kontrowersje. Wypowiadali się na ten temat również radni podczas ostatniej sesji. W planie budżetowym zapisano kwotę 110 tys. zł na monitoring. Nie sprecyzowano jednak, gdzie ma być on zainstalowany. Radni byli przekonani, że chodziło o monitoring ulic miasta. - Przecież kamery miały poprawić bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców. Teraz dowiadujemy się, że bez naszej wiedzy kamery zostaną zamontowane tylko przy szkołach - irytuje się radny Andrzej Menżyk. Część radnych się z nim zgadza. - Tu nie chodzi o to, że nie popieramy tego skądinąd słusznego konceptu. Chodzi po prostu o to, że rada nie została poinformowana o tym, w jaki sposób pieniądze przeznaczone na monitoring będą wykorzystane - mówi Jacek Sobik, wiceprzewodniczący rady.
Z zarzutami tymi nie do końca zgadza się zastępca burmistrza Piotr Śmieja. - Przecież gdy przesuwaliśmy z rezerwy budżetowej 40 tys. zł, to radni zostali poinformowani, że te pieniądze zostaną przeznaczone na dofinansowanie planowanego wyposażenia w monitoring, wszystkich naszych szkół jednocześnie - wyjaśnia zastępca burmistrza. - Być może jednak niezbyt wyraźnie informowaliśmy o tym radnych - zastanawia się Śmieja.
Pojawiły się też pytania o zasadność zakupu tak drogiego sprzętu. - Czy miasto jest aż tak bogate, że postawiło tak duże wymagania techniczne dla tego sprzętu? - pytał radny Henryk Rduch. - Nie chcemy kamer, które będą monitorować szkoły w ten sposób, że na ekranie monitora nie będzie nic widać, albo że sprzęt będzie się psuł. Przecież jedno z miast ma już problemy z psującymi się kamerami (Wodzisław - przyp. red.). Jeśli już mamy coś kupować, to niech to będzie spełniało swoje zadania bez zarzutu - odpowiedziała Barbara Magiera, burmistrz miasta.
Same kamery mają kosztować, w zależności od typu od 1,2 do 5,3 tys. zł.
Artur Marcisz