Poza pierwszą dziesiątką
Tomasz Sikora nie zaliczy ostatniego weekendu do udanych. W piątek zajął dopiero 53 miejsce w jednej z jego najlepszych konkurencji - sprincie na 10 kilometrów we włoskim Antholz-Anterselva w ramach biathlonowego Pucharu Świata. Sikora spudłował aż dwa razy. Stracił do tryumfującego Niemca Michaela Greisa ponad dwie minuty. Jedno pudło więcej miał Krzysztof Pływaczyk, który ostatecznie zajął 62. miejsce. Mimo słabego wyniku Sikora utrzymał 11. lokatę ze zgromadzonymi 192 punktami. Po słabym występie w piątek, nie stanął na starcie sobotniego biegu na dochodzenie i w klasyfikacji Pucharu Świata spadł na 14. pozycję. O jedno oczko wyżej wywindowała go 12 pozycja w niedzielnym biegu masowym na 15 km. również zaliczanym do Pucharu Świata. Na strzelnicy Sikora pomylił się dwa razy i jego strata do fenomenalnego Ole Einara Bjoerndalena wyniosła ostatecznie półtora minuty.
Marcin Macha