Remont rozpoczęty, a pieniędzy brak
Burmistrz miasta Barbara Magiera obiecała, że miasto pomoże Janinie Rojek, mieszkance Radlina poszkodowanej w wichurze. Pani Janinie silny wiatr zerwał pokrycie dachu. Dla kobiety to nie lada problem. Mieszka tylko z córką, od dziecka jest inwalidką. Utrzymuje się z niskiej renty.
Sama nie da rady pokryć kosztów naprawy dachu. Straty zostały obliczone na nieco ponad 7,8 tys. zł. Na razie jedynie miasto zadeklarowało pomoc w wysokości 2 tys. zł. Obecnie u kobiety trwają prace remontowe związane z naprawą uszkodzonego dachu. Na razie nie ma ona pojęcia skąd weźmie całą kwotę potrzebą na remont. Liczy, że ktoś jej jeszcze prócz urzędników pomoże.
Wcześniej władze miasta zaproponowały kobiecie złożenie wniosku o mieszkanie socjalne. Pani Janina musiała jednak z tej propozycji zrezygnować, bo mieszkania nie spełniały jej wymogów. Nie oznacza to wcale, że kobieta jest wymagająca. Po prostu jako inwalidka, mająca problemy z poruszaniem się może mieszkać co najwyżej na pierwszym piętrze. A propozycje dotyczyły wyższych pięter. – Ja mam problem wspiąć się na cztery schodki w moim domu, a gdzie mi tam dopiero wchodzić na trzecie czy czwarte piętro. Niestety to nie dla mnie – mówi ze smutkiem Janina Rojek.
Dodatkowo oferowane mieszkania nie były wyposażone w ubikacje i centralne ogrzewanie. Dla chorej na przewlekłą astmę kobiety jest to bardzo ważne.
Kolejnym problemem okazała się lokalizacja mieszkań. – Musiałabym pójść mieszkać w zupełnie inne miejsce Radlina. A tu obok mnie jest cała moja rodzina. W razie problemów mogę liczyć na jej pomoc. Gdybym się przeniosła, zostałabym od nich odcięta, zdana tylko na siebie – wyjaśnia pani Janina.
Artur Marcisz