Medaliściz UKS Dwójka
18–letnia wodzisławianka Julia Sosna, reprezentująca Strzał Wodzisław, z którego wywodzi się także Tomasz Sikora, wywalczyła brązowy medal w biegu sprinterskim na dystansie 6 kilometrów podczas rozgrywanej w Zakopanem XIV Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w biathlonie. Zawody te dla grup juniorskich są nieoficjalnymi Mistrzostwami Polski w biathlonie. We wspomnianym biegu młoda wodzisławianka zaliczyła najlepsze strzelania spośród zawodniczek, które zakończyły go w pierwszej dziesiątce. Spudłowała tylko dwa razy. To właśnie dało jej tak znakomity wynik. – Wtedy wiedziałam już, że biegnę dobrze i mam szansę na medal – mówi brązowa medalistka.
Wyprzedziły ją tylko uczestniczki Mistrzostw Świata Katarzyna Leja i Anna Mąka z BKS WP Kościelisko. To, co dało jej brąz w sprincie, zniweczyło jej szanse na medal w kolejnych dwóch startach – w biegu pościgowym i biegu indywidualnym na 10 km.
W biegu pościgowym na dystansie 7,5 km wybiegła na trasę jako trzecia. W pierwszym strzelaniu nie zaliczyła ani jednego pudła i nadal biegła w ścisłej czołówce. Po trzecim, w którym zaliczyła jeden niecelny strzał, biegła już na pozycji lidera. – Całe moje wysiłki zniweczyło ostatnie strzelanie, w którym nie trafiłam aż cztery razy. Gdyby nie to mogłam mieć kolejny medal – mówi ze smutkiem w głosie Julia. Ostatnie strzelanie popsuło jej także wynik w długodystansowym biegu indywidualnym na 10 km. Tu spudłowała trzy razy zajmując ostatecznie 4 miejsce. Straciła do miejsca medalowego niespełna 12 sekund, a do złotego medalu – 3.15,5 minuty.
– Teraz patrzę już na te zawody z dystansu. Ale jeszcze dwa dni wcześniej, kiedy byłam parę godzin przed startem, dopadł mnie straszny stres. Nie mogłam nic zjeść. Całe moje śniadanie to pół bułki. Ale zdążyłam się do tego przyzwyczaić, bo to zdarza się przy każdych moich zawodach. Cieszę się z medalu, bo to najwyższe moje osiągnięcie w biathlonie. Cały czas na trasie wyścigu wspierał mnie mój ojciec Krzysztof, który był tak dla mnie prawdziwym oparciem i zadbał o odpowiednie przygotowanie sprzętu – mówi Julia. Prawdziwa niespodzianka czekała na nią jednak po powrocie do domu. Przed domem przywitało ją kilkadziesiąt osób z rodziny i sąsiedztwa z transparentami „Witamy brązową medalistkę”.
Słabiej poszło niestety Tomaszowi Sikorze, który startował w ostani weekend w Mistrzostwach Świata w szwedzkim Ostersund . Wodzisławski olimpijczyk wystartował w sobotę i niedzielę w biegu sprinterskim i biegu na dochodzenie podczas rozgrywanych w szwedzkim Ostersund Mistrzostwach Świata w biathlonie. Tomasz Sikora w sobotnim, 10-kilometrowym sprincie spisywał się znakomicie... aż do ostatniego strzelania, gdzie zaliczył jedno pudło i stracił do miejsca medalowego 36,8 sekundy. Ostatecznie zajął 11 miejsce i gdyby nie to ostatnie feralne strzelanie pewnie w niedzielę walczyłby o medal. Wygrał niespodziewanie Rosjanin Maksim Czudow, do którego nasz wicemistrz olimpijski z Turynu stracił nieco ponad minutę. Typowany na złotego medalistę Norweg Ole Einar Bjoerndalen był trzeci. Niedziela nie przyniosła Sikorze oczekiwanego zwycięstwa, choćdzięki celnym strzałom w pierwszym i drugim strzelaniu wywindował nawet na 6 pozycję. Dwa pudła w kolejnych dwóch zepchnęły go jednak z powrotem na 11 pozycję.
Przepustkę na tegoroczną Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży młoda wodzisławianka wywalczyła sobie w dwóch startach eliminacyjnych w Zakopanem i Szklarskiej Porębie. W pierwszym z nich zajęła 7 miejsce w biegu indywidualnym, 14 miejsce w sprincie i 10 miejsce w biegu pościgowym. W Szklarskiej Porębie zajęła 7 miejsce w sprincie, a w biegu na dochodzenie poprawiła swoją pozycję o dwa miejsca i zajęła ostatecznie piątą pozycję. Do zakończenia tegorocznych zmagań pozostało jeszcze sporo ważnych imprez. Julia weźmie udział w Mistrzostwach Szkół Mistrzostwa Sportowego w Dusznikach Zdroju i Szklarskiej Porębie, Mistrzostwach Śląska na Kubalonce w Wiśle a także w Mistrzostwach Polski Seniorów w Zakopanem lub Szklarskiej Porębie.
Marcin Macha