Potrzebują więcej czasu
Wiele wskazuje na to, że termin oddania autostrady do użytku ulegnie zmianie.
Przesunięto już termin zamknięcia dróg, które przecinać ma autostrada A1. Teraz mówi się o przesunięciu zakończenia całej inwestycji. Przedstawiciele konsorcjum Alpine oficjalnie nie chcą na ten temat rozmawiać. – Owszem przedstawiliśmy samorządom pewien harmonogram prac, natomiast o żadnych konkretnych terminach nie było mowy – mówi Aleksander Dziwoki.
Z naszych informacji wynika, że wykonawca wnioskuje o przedłużenie terminu zakończenia inwestycji o dwa miesiące na marzec 2010 r. Mówi się także o oddaniu A1 do użytku kilka miesięcy później, nawet w połowie 2010 r.
Powodem opóźnień są niewybuchy z okresu II wojny światowej. Jak już pisaliśmy, tylko na 3 km autostrady przy granicy państwa w Gorzyczkach znaleziono ich blisko 600. Teraz zdaniem wykonawcy jest ich równie dużo. Nie potwierdzają tego przedstawiciele firmy Jacobs nadzorującej budowę. Ich zdaniem to tylko ok. 10% tego, co udało się odnaleźć na pierwszym etapie. Kolejnym powodem opóźnień może być również fakt, że nie wyburzono jeszcze wszystkich budynków, leżących w pasie autostrady.
Artur Marcisz