Ze zmiennym szczęściem
Górnik Radlin trzecią drużyną w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski.
Drużyna młodzieżowa kadetów Górnika Radlin najpierw zdobyła srebrny medal Mistrzostw Śląska w Częstochowie, a następnie trzecią lokatę w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski, które odbyły się we Wrocławiu.
Przegrali finał z gospodarzami
Przepustką do finału w Częstochowie były wcześniejsze półfinały MŚ, które odbyły się w sali Miejskiego Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie. Tam podopieczni Marka Przybysza wygrali wszystkie trzy spotkania bardzo wysoką przewagą punktową i okazali się rewelacją turnieju. Walka o najwyższe stopnie podium Mistrzostw Śląska rozegrała się na parkiecie Delicpolu Częstochowa. Tam przez pierwsze trzy dni ekipa z Radlina była nie do pokonania. Najpierw wygrali z drużyną MCKiS Jaworzno 3:1, a sam mecz okazał się istnym mistrzostwem w wykonaniu środkowych Górnika, którzy zdobyli aż 24 punkty atakiem ze środka. Później podopieczni Marka Przybysza wygrali z drużyną Jastrzębia Borynii 3:0 oraz MMKS Dąbrowy Górniczej również 3:0. Do pełni szczęścia potrzebna im była jeszcze wygrana z gospodarzem turnieju – drużyną Delicpolu Częstochowa. – Tu niestety przegraliśmy 3:0, ale spotkanie, pomimo takiego wyniku, było niezwykle wyrównane – mówi Przybysz. – Parę kontrowersyjnych decyzji sędziego oraz słabsza nasza dyspozycja w przyjęciu zagrywki pozbawiły nas złotego medalu. Na szczególne wyróżnienie zasługuje przede wszystkim podstawowy skład: Łukasz Taterka, Mateusz Macionczyk, Bartek Luks (libero, dwa lata młodszy od swoich kolegów – przyp. red.), Kamil Gronczewski, Dawid Błoński, Bartek Strzałkowski i Mateusz Biernat – dodaje trener.
Kontuzja nas osłabiła
Tak wspaniały wynik w finałach Mistrzostw Śląska dał młodym siatkarzom Górnika Radlin prawo startu w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski. – Wszystko układało się po naszej myśli, kiedy na cztery dni przed zawodami we Wrocławiu kontuzji kolana nabawił się Łukasz Taterka, jeden z naszych podstawowych graczy. Bez niego to już nie ta sama drużyna – mówi Przybysz. Łukasz na ćwierćfinały pojechał i nawet wziął w nich czynny udział, ale jego dyspozycja nie była taka, jak w Częstochowie. Turniej ćwierćfinałowy we Wrocławiu zgromadził bardzo silne zespoły: Gwardia Wrocław – mistrz woj. dolnośląskiego, UKS 13 Zielona Góra – mistrz woj. lubuskiego oraz MMKS Kędzierzyn- Koźle – wicemistrz woj. opolskiego.
W pierwszym ze spotkań radlinianie przegrali 0:3 z drużyną z Zielonej Góry (do 20, 17 i 23). Następnego dnia znowu przegrali – tym razem z gospodarzem zawodów Gwardią Wrocław 0:3 (do 18, 23 i 24). W obu tych zespołach zagrało po dwóch członków kadry Polski z SMS w Spale. W ostatnim dniu zawodów radlinianie wygrali z drużyną z Kędzierzyna 3:0 (do 22, 21 i 18). – To bardzo mocne zespoły, mają reprezentantów Polski w tych kategoriach wiekowych – mówi Przybysz. „Górnicy” zajęli więc we Wrocławiu trzecią lokatę, co w ogólnej klasyfikacji Mistrzostw Polski plasuje ich na miejscach od 17 do 23.
Marcin Macha