Rozgromili kolegów z Katowic
Kadeci Odry wygrali z Katowicami i nadal liczą się w walce o Mistrzostwo Polski.
Kadeci wodzisławskiej Odry wygrali wynikiem 114:68 (24:19, 31:22, 24:12, 35:15) mecz z drużyną Uczniowskiego Klubu Sportowego 27 z Katowic i nadal mają szanse na awans do bezpośredniej walki o Mistrzostwo Polski. Mecz z Katowicami był wyrównany, ale tylko w pierwszych dwóch kwartach. Wtedy drużyna z Katowic posiadała jeszcze stratę, którą można było nadrobić w ciągu kolejnych dwóch kwart. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. W trzeciej i czwartej kwarcie wodzisławianie udowodnili, że są dużo lepszą i skuteczniejszą drużyną od swoich rywali. Zagrali dobrze pod koszem rywala, zdobywali punkt za punktem, ponadto wykazali się niezwykłą skutecznością w obronie. W trzeciej kwarcie zdobyli 12-punktową przewagę, a w ostatniej części meczu katowiczanie już niewiele mieli do powiedzenia. Kluczowym meczem wodzisławskiej Odry okazał się z pewnością poniedziałkowy z drużyną SMYK Prudnik. Został rozegrany już po zamknięciu tego wydania Nowin Wodzisławskich.
Rozmowa z Markiem Malikiem, trenerem Odry Wodzisław
– Udało się wygrać i to bardzo wysoko...
– Marek Malik: To właśnie sobie zakładaliśmy. Chcieliśmy wygrać przewagą 30 punktów, a udało się wygrać jeszcze więcej. Już w przyszłym tygodniu będzie wiadomo czy nasz wysiłek się opłaci czy nie i czy te małe punkty będą decydowały.
– Musicie wygrywać, aby awansować.
– Myślę, że w meczu z Prudnikiem możemy powalczyć. Jest to bardzo dobry zespół. Grają dzisiaj z Bytomiem i na pewno stracą dużo sił. Są to dwa czołowe zespoły. W jednym i w drugim grają dwaj reprezentanci Polski. Myślę, że nawiążemy równorzędną walkę i jeśli uda nam się wygrać, to z pewnością byłby to olbrzymi sukces. Wtedy już nie będą się liczyły kosze, tylko mielibyśmy zapewniony awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski.
– Ale to dzisiaj Odra bardziej wygrała niż rywal z Katowic przegrał. To od dobrej postawy naszych koszykarzy zależał ten wynik.
– Zagraliśmy bardzo dobrze, ale wcześniej potknęliśmy się w Katowicach i przegraliśmy 7 punktami. Powodem był brak podstawowych zawodników, którzy w tym czasie mieli grypę i teraz do końca ważyć się będą nasze losy. Dzisiaj trochę zdrowia zostawiliśmy na boisku i przeciwnik wreszcie pęknął.
Marcin Macha