Prezent dla papieża
Pan Bronisław zdobieniem jaj zajmuje się od dziecka. Wszystkiego nauczył się od swoich starszych sióstr, które wydrapywały wzory na wielkanocnych jajkach. Na pomysł wysłania swoich dzieł do Watykanu wpadł dziewięć lat temu. Otrzymał wtedy podziękowania od samego Jana Pawła II.
– Mam je teraz oprawione w szkle. To bezcenna pamiątka – mówi.
Do tej pory artysta wykorzystywał do zdobienia jaja kurze, gęsie lub strusie. W tym roku zrobił wyjątek i postanowił wytoczyć ogromne jajo z bryły węgla.
– Ferma, z której do tej pory brałem jaja strusie ,przestała istnieć. Nie miałem materiału, więc pomyślałem, że wykorzystam to, z czym mam do czynienia na co dzień. Jestem górnikiem, pracuję w kopalni Rydułtowy–Anna – tłumaczy artysta amator.
Kształt jaja udało się uzyskać dzięki tokarce. Potem całość została oszlifowana, żeby była zupełnie gładka. Za pomocą dłut różnych rozmiarów pan Bronisław wyrzeźbił rydułtowską kopalnię i kościół pw. św. Jerzego i kwiaty. Praca nad papieską pisanką nie trwała długo.
– Zajęło mi to kilka godzin. Węgiel nie jest wcale taki twardy. Przy rzeźbieniu wyglądałem jak prawdziwy górnik. Cały byłem pokryty czarnym pyłem. Mam nadzieję, że spodoba się papieżowi – śmieje się pan Bronisław.
(j.sp)