Dzienniczek w Internecie
System kontroli frekwencji i postępów w nauce” pozwoli rodzicom na bieżąco obserwować, jak uczą się ich pociechy. Jego wprowadzenie było możliwe dzięki współpracy jaką nawiązała szkoła z Wydawnictwem i Centrum Kształcenia Nauczycieli Librus. – Firma ta zapewnia także kompleksową obsługę techniczną – mówi Małgorzata Mokrosz, dyrektor placówki. Wydawnictwo odpowiedzialne jest również za zabezpieczenie dziennika przed włamaniami hakerów.
Czarno na białym
Dyrekcja zapewnia, że nowe rozwiązanie niesie ze sobą same korzyści. Przede wszystkim dla rodziców. – Po otrzymaniu loginu i hasła każdy rodzic w dowolnej chwili może zerknąć do dziennika i na bieżąco dowiedzieć się o każdej ważnej informacji wysłanej przez wychowawcę dla rodzica – mówi dyrektor. Oczywiście może też sprawdzić to co najważniejsze, czyli oceny i obecności. Rodzic musi opłacić jedynie roczny abonament. Wynosi on 20 zł.
Kto za tym stoi?
Oceny i nieobecności do systemu wprowadzają nauczyciele. Odbywa się to ręcznie przy pomocy komputera lub przy użyciu specjalnej tabeli odczytywanej przez skaner. Rodzic oglądając oceny dowiaduje się automatycznie za co wystawiona została ocena, jaka jest jej waga i czy wlicza się do średniej. System odziera z tajemnicy również nieobecności. Wyświetla bowiem dokładnie już nie tylko w jakim dniu uczeń był nieobecny, ale również pokazuje spóźnienia.
Rodzice są za
Pomysł spodobał się rodzicom. – Z ocenami jestem na bieżąco, więc dziecko nie ma możliwości zatajenia gorszej oceny. Do tej pory bywało z tym różnie. Teraz mam możliwość na bieżąco analizowania z moim synem tego, co poszło nie tak na szkolnej klasówce, bo sam mi mówi o swoich ocenach. Wie, że niczego już nie da się ukryć. A to z kolei mobilizuje go do nauki – wyjaśnia Bernadeta Nagelska, mama dwóch uczniów.
Artur Marcisz