Walki na słowa ciąg dalszy
W marcu pisaliśmy o mieszkańcu Rogowa, który od kilku lat zasypuje urząd gminy pismami. Leonard Musioł domaga się spełnienia kilku jego zdaniem ważnych postulatów. Kładzie nacisk przede wszystkim na stworzenie w gminie własnych ujęć wody oraz ściągnięcie tulekarzy specjalistów. Mieliby utworzyć gabinety, w których opiekę znaleźliby starsi mieszkańcy. Nie wyjaśnia jednak w jaki sposób te koncepcje miałyby zostać sfinansowane. On uważa, że pieniądze są, o czym pisze w kolejnym liście do redakcji (poniżej).
To bezczelne
W artykule napisaliśmy również, że Leonard Musioł w swoich pismach do Rady Gminy nie przebiera w słowach. W Urzędzie Gminy usłyszeliśmy, że wiele epitetów nadaje się do prokuratora. Leonard Musioł w rozmowie z nami zbagatelizował ten zarzut. – Niech podadzą mnie do sądu – skwitował krótko. Po naszym artykule wystosował jednak kilka pism do Rady Gminy. Zwrócił się w nich z prośbą do przewodniczącego rady o wskazanie tych pism, w których kogokolwiek obrażał.
– To bezczelne ze strony pana Musioła. Dobrze wie, w których pismach wyrażał się obraźliwie o członkach rady – odpowiada Czesław Zychma, przewodniczący rady gminy.
Szanowni bezradni
Szef rady twierdzi, że obraźliwe zwroty kierowano głównie pod adresem rady i wójta poprzednich kadencji. Zdarzały się i obecnie. W jednym z ostatnich pism do członków rady Musioł zwrócił się per „szanowni bezradni”. Dlaczego więc przewodniczący Zychma w odpowiedzi skierowanej do Leonarda Musioła nie podał obraźliwych zwrotów o co prosił mieszkaniec Rogowa? Dlaczego odpowiedzialność za zamieszanie zrzucił na dziennikarzy?
– Ja już po prostu nie chciałem zadrażniać sprawy z Musiołem – kwituje krótko. Nie potrafi sensownie wyjaśnić swojego postępowania. Odpowiada tylko, że odpowiedź uzgodnił z prawnikami.
Artur Marcisz
List do redakcji
Z uwagą przeczytałem artykuł „Obraża czy walczy o swoje” w Waszym Piśmie z 11 marca 2008 r. Wypowiedzi urzędników w nim zawarte są kontrowersyjne, więc muszę się do nich odnieść.
Nieprawda, że w budżecie gminy jest za mało pieniędzy. Kosztem 28 mln zł wybudowano luksusowy kompleks wodno-rekreacyjny na podobieństwo tych z Emiratów Arabskich. Inwestycja okazała się nieefektywna. Jej działanie ma być dotowane z budżetu gminy, czyli zapłacą za to mieszkańcy, starzy, schorowani, dla których nie ma pieniędzy na ochronę zdrowia. W tym roku przewidziano na to 400 tys. zł. To jest skandal. Do tego doprowadzić nie wolno. Należało wybudować basen na miarę naszych możliwości.
Na administrację w tym roku przewidziano 3,68 mln zł, o 418 tys. zł więcej niż w roku ubiegłym. Miesięczny wzrost na jednego urzędnika wyniósł 741 zł. W urzędzie zatrudnionych jest 47 urzędników. Co oni tam robią? Pamiętam czasy, gdy po wojnie zatrudnione były trzy osoby.
Z samorządnością i praworządnością też nie jest tak jak być powinno. Kontaktów władzy z mieszkańcami praktycznie nie ma. Zebrania odbywają się raz do roku i rzadziej. Posiedzenia komisji Rady i niektóre sesje odbywają się w „konspiracji”. Składane przez mieszkańców postulaty w trybie urzędowym nie są rozpatrywane formalnie. Gazeta „U nas” swojej funkcji nie spełnia. Nie ma formuły obywatelskiej. Jest tylko tubą władzy. Jak za komuny.
Tak funkcjonuje społeczeństwo obywatelskie w ustroju demokratycznym. Władza zamiast przyjąć uwagi do wiadomości tylko się obraża, że ktoś pozwolił sobie na zakłócanie im błogiego spokoju. Dzisiaj to władza musi spełniać wolę ludu, a nie tylko trwać. I to poddaję pod rozwagę gorzyckim rajcom. Nikt ich do sprawowania władzy nie zmuszał. Chcieli rządzić to niech rządzą ale porządnie. Być może u niektórych potrzeby przerastają możliwości, brak im przydatności. Na to też jest rada. Istnieje tak szlachetna inicjatywa jak dymisja. Do tego trzeba tylko trochę odwagi.
Oczywiście radni na moje słowa się ponownie obrażą. Proszę ich zatem, aby dla uwiarygodnienia swojego stanowiska opublikowali na łamach Waszego Pisma, albo w „U nas” swoje dotychczasowe dokonania od początku kadencji. Wyborcy powinni wiedzieć, ile radny wniósł inicjatyw własnych, interpelacji, jak głosował i co może zaliczyć na swoje konto.
Wójt powinien przedstawić plan rozwoju gminy. Mieszkańcy muszą wiedzieć jak rozwijać się będzie w gminie wszelaka infrastruktura, drobna wytwórczość, samorządność lokalna, wspieranie zaangażowania społecznego obywateli i inne. Gmina Gorzyce jest zapóźniona w rozwoju w stosunku do gmin sąsiednich. Musi zacząć się rozwijać, a władza powinna wiedzieć jak to zrobić i chcieć. Obecnie idzie to opornie, ale myślę, że nasza władza po następnych wyborach kłopotów z tym mieć nie będzie.
Leonard Musioł z Rogowa