Samuraj, górnik a może historyk?
Już od progu widać, że dom pana Zdzisława jest wyjątkowy. Na ścianach wiele obrazów, pod sufitem podwieszone piękne modele samolotów, a w gablotach okręty wojenne. Poza tym na piętrze można spotkać rycerzy. Niemal w każdym rogu stoją XV- i XVI- wieczne zbroje.
– Wszystko zaczęło się dwa lata temu – mówi Zdzisław Ochojski. – Córka brata uczęszczała na lekcje jazdy konnej do państwa Banasiówznanych z zamiłowania do historii i rycerstwa. Często jej towarzyszyłem i w pewnym momencie zauważyłem tam zbroję rycerską. Potem okazało się, że w domu instruktorów jazdy jest cała kolekcja – dodaje wodzisławianin.
Od dzieciństwa interesuje się on historią, walkami i wojennymi potyczkami. – Pomyślałem, że jak dostanę nagrodę jubileuszową z kopalni, to sobie taką zbroję sprawię. Była jedna, potem brat mówi, że dla porządku w drugim rogu pokoju przydałaby się druga i tak kolekcja się powiększała – opowiada pan Zdzisław, który dzisiaj ma pięć takich zbroi. Każda to wydatek rzędu 6 tys. zł.
Warto to pokazać
Eksponaty nie służą jedynie jako wystrój wnętrza. Są wykorzystywane przez miłośnika historii również w walkach pokazowych, na licznych uroczystościach kościelnych i innych. – Doszedłem do wniosku, że warto pokazać ludziom jak to wygląda, pokazać część naszej pięknej historii – mówi pan Ochojski. Sam stara się również wiele o tej historii mówić. Na temat każdej zbroi jest w stanie opowiedzieć bardzo wiele. Zna najdrobniejsze szczegóły. Podobnie jest z namalowanymi przez siebie obrazami, sklejanymi modelami samolotów czy okrętów. – To moje hobby od młodości – twierdzi z przekonaniem. – Już w liceum malowałem obrazy o tematyce militarnej. Mówili na mnie Samuraj. Były także takie obrazy jak na przykład „Cezar w Aleksandrii”. Tak więc z tematyką rycerską stykałem się dużo wcześniej, zbroje nie były mi obce – dodaje pan Zdzisław pokazując nam gablotę z kilkunastoma okrętami wojennymi. Wykonanie jednego zajęło mu nawet pięć miesięcy. Wodzisławianin jest w stanie powiedzieć, gdzie każdy z nich walczył, jakie są jego parametry techniczne i jakie sukcesy ma na swoim koncie. Zna dowódców, daty walk i potyczek. O tych pięknych maszynach wie niemal wszystko. Podobnie jest z samolotami, których w swej kolekcji ma już 60. – One były pierwsze. Zacząłem je sklejać dziesięć lat temu, są łatwiejsze do wykonania – uśmiecha się hobbysta.
Czasu nie brakuje
Można by spytać, skąd miłośnik historii na to wszystko ma czas. On sam jednak nie narzeka. – Zajmuję się jeszcze ogrodem i mam czas się trochę ponudzić – mówi z uśmiechem. Od 23 lat Zdzisław Ochojski pracuje w kopalni Jas–Mos. Mieszka z rodzicami, własnej rodziny nie założył. Jego miłością od lat jest historia i militaria, a jednym z głównych celów pielęgnowanie pięknej polskiej tradycji.
Rafał Jabłoński