Wydatki szkół pod kontrolą
Od lat mówiło się o likwidacji szkół podstawowych. Temat ucichł rok przed ostatnimi wyborami. Cicho jest do tej pory. Prezydent Kieca nie ma zamiaru szkół likwidować. Problem jednak jest. Placówki oświatowe pochłaniają rocznie nieco ponad 39 mln zł (w tym subwencja oświatowa 18,5 mln), co stanowi ok. 40 % całego budżetu Wodzisławia. Władze miasta chcą sprawdzić, czy rzeczywiście tak dużo pieniędzy trzeba wydawać. Stąd pomysł analiz, które sporządzi niezależna firma.
Czy można taniej?
Szczegółowe badania rozpoczną się już we wrześniu. – Obecnie prowadzimy rozmowy ze specjalistami, którzy mogą się tym zająć – mówi Aleksandra Chudzik, wiceprezydent Wodzisławia odpowiedzialna za oświatę. – Chcemy w ten sposób przygotować się do wprowadzenia bonu edukacyjnego. Rząd na każdego ucznia przekaże określoną pulę pieniędzy, która rzecz jasna będzie niewystarczająca. Badania mają dać odpowiedź na pytanie, za ile dana placówka jest w stanie spokojnie funkcjonować, gdzie warto szukać oszczędności, jakie inwestycje warto zrealizować dla obniżenia kosztów – dodaje pani Chudzik.
Informacja na talerzu
Jeśli okaże się, że dana szkoła jest w stanie działać taniej niż do tej pory, wówczas dyrektorzy otrzymają mniej pieniędzy. W ten sposób zostaną zmuszeni do oszczędności. – Chyba, że pozyskają środki zewnętrzne z funduszy ministerialnych lub projektów unijnych – dodaje pani wiceprezydent.
Pole działania w tym zakresie jest bardzo duże. Ze znalezieniem programów pomocowych wodzisławskie placówki nie powinny mieć problemów. W Urzędzie Miasta powstała baza danych dotycząca aktualnych konkursów i programów. Jest ona na bieżąco uzupełniania, a informacje te, średnio raz na dwa tygodnie, drogą mailową wpływają do każdej ze szkół.
– Dyrektorzy nie muszą się już martwić, by nie przegapić na przykład terminów składania wniosków. Wszystkie informacje otrzymują z urzędu – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia.
Nie ominą przedszkoli
W roku szkolnym 2008/2009 analiza przeprowadzona będzie we wszystkich 13 wodzisławskich szkołach. – Pierwszy rok będziemy na to patrzeć z przymrużeniem oka. Odbędzie się to na zasadzie programu pilotażowego. W kolejnych latach będziemy już wymagać konkretnych działań zmierzających do osiągnięcia korzyści – mówi Mieczysław Kieca. Prezydent nie ukrywa, że kontrola wydatków w kolejnych latach rozszerzona będzie na przedszkola. W tym przypadku miasto pokrywa 100% wydatków, nie otrzymuje subwencji oświatowej z ministerstwa.
Rafał Jabłoński