Nie chcą już strażników z Wodzisławia
Obecnie strażnicy miejscy oprócz Wodzisławia obsługują Lubomię, Godów, Marklowice, Mszanę, Gorzyce i Kornowac. Wiele wskazuje na to, że tylko do końca grudnia. Wójtowie wymienionych samorządów (oprócz Gorzyc) nie chcą już działać wspólnie z Wodzisławiem. Zdaje się, że druga strona nad tym nie ubolewa. – Będziemy mogli się skupić na mieście i wszystkie siły skierować właśnie tutaj – mówi Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia.
Coraz drożej
Do każdej z gmin prezydent Mieczysław Kieca wysłał aneksy umów. Oprócz tego, że wpłacane przez poszczególne samorządy do kasy Wodzisławia za dyżury strażników są wyższe od dotychczasowych, gminy stracą także na opłatach z mandatów. Kary nałożone na terenie poszczególnych gmin zasilą budżet Wodzisławia, a nie jak do tej pory kasę Marklowic czy Mszany.
Strażnicy i tak będą
Umowa korzystania przez gminy ze strażników wodzisławskich obowiązuje do końca roku. Wiele wskazuje na to, że od stycznia Godów i Mszana skorzystają z usług strażników Jastrzębia Zdroju, natomiast Kornowac i Lubomię będą obsługiwać strażnicy z Raciborza. Ciągle nie wiadomo w jakim kierunku pójdzie wójt Marklowic. Zastanawia się nawet nad powołaniem własnej straży, choć to może się okazać zbyt kosztowne.
(raj)