Wandale znowu aktywni
Wakacyjni wandale już dali się we znaki. Władze gminy apelują do rodziców, by ci zainteresowali się tym, co robią ich pociechy pod namiotami.
Ledwo zaczęły się wakacje a władze gminy już mają problem z wakacyjnymi chuliganami. Dlatego wójt Godowa Mariusz Adamczyk wystosował apel do rodziców dzieci spędzających wakacyjne noce w namiotach. – W trosce o bezpieczeństwo młodych ludzi oraz o nasze wspólne mienie zwracamy się z prośbą do rodziców o zwiększenie nadzoru nad dziećmi i młodzieżą przebywającą w nocy pod namiotem, szczególnie ich losem po godzinie 24.00 – czytamy w apelu. Apel wystosowano nie bez powodu. Mimo tego, że wakacje trwają dopiero trzy tygodnie młodzież już zdążyła dać się we znaki kilku gminnym placówkom. Zniszczono daszek nad wejściem do Ośrodka Kultury w Gołkowicach, w tej samej miejscowości poprzewracano przydrożne znaki. – Straty powstałe na ośrodku kultury pokryć będziemy musieli z jego budżetu. A to oznacza, że mniej będzie pieniędzy na organizację np. imprez dla młodzieży – grozi wójt Mariusz Adamczyk.
Z kolei w przedszkolu w Skrzyszowie młodzi wandale uszkodzili część zabawek na placu zabaw. Zniszczeniu uległ daszek drewnianej wieży. Wyłamano również dwa drewniane stojaki na huśtawki. – Szkoda słów. Znajomy widział jak tej samej nocy kiedy to się stało grupa młodych przechodziła obok przedszkola. Ale nie skojarzył kto to był – mówi Mariola Moczała, dyrektor przedszkola w Skrzyszowie. Obawia się ona, że to nie koniec strat. Gupy młodzieży zbierającej się nocą widać coraz częściej.
Oprócz przedszkola wandale zaatakowali również skrzyszowską szkołę. Zniszczono część styropianu, który miał być wykorzystany do termomodernizacji szkoły.
Dla gminy to w zasadzie „powtórka z rozrywki”. W ubiegłoroczne wakacje było podobnie. Najbardziej ucierpiała Szkoła Podstawowa w Skrzyszowie. Zniszczono daszek nad wejściem do placówki, uszkodzono część elewacji. Wandale powyrywali również młode krzewy i drzewka. Z kolei na dachu szkoły w Gołkowicach urządzili sobie rowerowy tor przeszkód. – To musi się skończyć. Zwróciliśmy się do policji o nasilenie nocnych patroli – nie kryje zdenerwowania Mariusz Adamczyk. – Rodzice muszą pamiętać, że są odpowiedzialni za ich nieletnie dzieci nawet wówczas kiedy te przebywają poza domem – przypomina wójt.
Artur Marcisz