Kto posprząta cmentarz?
Kilka miesięcy temu władze miasta poinformowały, że zamierzają zająć się terenem. W planach było stworzenie małego parku z wydzieloną częścią na pięć pozostałych nagrobków. Kłopot polegał na tym, że grunt nie był własnością miasta, więc żadne prace nie mogły być prowadzone. Właścicielem jest parafia augsbursko–ewangelicka w Wodzisławiu. Wczesną wiosną były cmentarz nie wyglądał jeszcze najgorzej. Można było bez trudu odnaleźć płyty nagrobne. Teraz przypomina raczej busz. Terenu nie porządkuje ani gmina ani parafia. Wciąż prowadzone są bowiem rozmowy na jakich zasadach miasto miałoby przejąć teren. Proboszcz Damian Ferek pomysł władz Rydułtów pochwala, ale jego przełożeni za darmo terenu nie chcą przekazać.
– Możemy go sprzedać lub zamienić na jakiś inny. Ten grunt nie ma już charakteru cmenatarza, bo ostatnie pochówki odbyły się ponad 50 lat temu– tłumaczy pastor.
Władze Rydułtów pomysł o kupnie odrzucają.
– Chcieliśmy po prostu uporządkować to miejsce. Szkoda takiego urokliwego zakątka, ale o kupnie nie ma mowy. W zamian też nie możemy dać działki inwestycyjnej. Gdyby do tego doszło, proboszcz musiałby dopłacić – tłumaczy Krzysztof Jędrośka.
Sprawa nie jest jednak jeszcze definitywnie zamknięta.
– Będziemy nadal prowadzili rozmowy. Mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić do kompromisu – dodaje sekretarz miasta.
(j.sp)