Strażnicy na kołach
Rowerowe patrole kontrolują otoczenie placówek oświatowych, ze szczególnym uwzględnieniem boisk szkolnych i placów zabaw, osiedla a także miejski park. Podobnie jak zmotoryzowani strażnicy, szczególną uwagę zwracają na wszelkie przypadki zakłóceń spokoju i porządku publicznego, a także niszczenia mienia czy spożywania alkoholu. Do rowerowych patroli wytypowano cztery osoby. Specjalne szkolenia nie były potrzebne, bo prywatnie są to ludzie, kórych pasją jest jazda na jednośladach.
– Jeździmy dużo także prywatnie, więc nawet nie musieliśmy jakoś specjalnie kondycyjnie przygotowywać się do tego rodzaju służby – mówi Rafał Kawalerowicz ze straży miejskiej.
Zaletą patroli na dwóch kółkach jest to, że dojadą w miejsca, gdzie nie dotrze patrol zmotoryzowany. Poza tym zrobią to szybciej niż patrol pieszy. Są i wady, bo taką służbę można pełnić tylko przez kilka miesięcy w roku, kiedy pozwala na to pogoda.
Mieszkańcy Wodzisławia jak na razie oswajają się z widokiem strażników na rowerach.
– Spotykamy się z różnymi reakcjami. Od zainteresowania po komentarze typu: nie stać ich na samochód, to jeżdżą na rowerach. Myślę jednak, że przyzwyczają się do nas – wyjaśnia Tomasz Cieślik.
Rowery zostały zakupione już kilka lat wcześniej, ale do tej pory były tylko sporadycznie używane.
– Teraz rowerowe patrole będą regularnie kontrolowały miasto – mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
(j.sp)