Nie ma mocnych
Niedawno informowaliśmy o kolejnych placach zabaw, które urząd gminy wybudował w Gołkowicach i Skrzyszowie. Jeszcze nie do końca wykończone, jednak już cieszą się sporą popularnością maluchów i ich rodziców. Niestety, nie tylko ich. Podobnie jak w przypadku placu zabaw w Godowie, tak i ten ze Skrzyszowa został już „ochrzczony” przez nieco większych użytkowników. – Ostatnio znaleźliśmy tam butelki po piwie, pełno petów, a nawet zużyte prezerwatywy – mówi Andrzej Adamczyk, zastępca wójta. Adamczyk przekonuje, że nie chodzi mu o to, aby młodzież w ogóle nie mogła na terenie placów przebywać. – Niech sobie tam siedzą, ale niech tego nie niszczą i sprzątają za sobą. Przecież w ciągu dnia przychodzą tam małe dzieci – apeluje zastępca wójta.
Okazuje się, że placów zabaw nikt nie potrafi upilnować. Straż miejska w nocy nie pracuje. Za to w gminie pojawia się policja. – Problem w tym, że tylko patrolują samochodem, w ogóle z niego nie wychodząc. A przecież gdyby się zatrzymali i spisali raz czy dwa młodych ludzi, którzy włóczą się wieczorami po gminie, to prawdopodobnie ci trochę by się uspokoili – uważa Adamczyk. Gmina w tej sprawie interweniowała już u dzielnicowych. Uzyskała zapewnienie, że policjanci baczniej przyjrzą się nocnym użytkownikom placów zabaw.
Kolejne problemy z placami zabaw powodują, że w gminie słychać głosy stawiające pod znakiem zapytania sensowność robienia tego typu inwestycji. – Skoro gmina tego nie potrafi upilnować to po co takie coś buduje – mówią niektórzy mieszkańcy gminy. Urzędnicy mimo to zamierzają wybudować podobne place zabaw również w pozostałych sołectwach gminy. Następne dwa powstaną w przyszłym roku. W gminie na razie nie precyzują, w których sołectwach.
(art)