Z Pszowa do Pekinu
Kilkuset mieszkańców Pszowa skorzystało z niezwykłej okazji i wzięło udział w Pszowskim Dniu Kultury Wschodu. Impreza odbyła się w ubiegłą sobotę w Miejskim Ośrodku Kultury. Otwarto tutaj wystawę fotografii Mirosława Barszowskiego, trenera kadry Polski WuShu, które wykonane zostały podczas wizyty w klasztorze Shaolin. W sali kinowej odbyła się także projekcja japońskich bajek manga, a później najmłodsi mieszkańcy Pszowa wzięli udział w warsztatach plastycznych związanych z kulturą Wschodu. – Origami czy ikebana uczą cierpliwości, staranności i precyzji. W Japonii już nawet 4–latki mają w programie zajęć przedszkolnych wprowadzoną sztukę składania papieru. U nas niestety tego nie ma i to widać na tych zajęciach. Niektórzy mają spore trudności z ułożeniem najprostszej figury – mówi Beata Tomas, która z Izabelą Nietrzpiel uczy pszowską młodzież tych trudnych zajęć.
Przyjechali najlepsi
Zwieńczeniem i ukoronowaniem dnia kultury Wschodu w Pszowie była Wielka Gala Sztuk Walki, która wystawiona została na terenie tamtejszego lodowiska. Jednym z głównych organizatorów i koordynatorem gali był Mirosław Barszowski ze Stowarzyszenia Dalekowschodnich Sztuk Walki Tao. Do udziału zaprosił ścisłą czołówkę polskich zawodników, którzy biorą udział w wielkich międzynarodowych zawodach wschodnich sztuk walki. Zaprezentowała się m.in. Anna Kolarska, mistrzyni świata WuShu w konkurencji z szablą. Przygrywała jej na wiolonczeli Bogusława Dudek z Jejkowic. Swój pokaz miała także rybnicka sekcja Muay thai pod kierownictwem Tomasza Klameckiego. Z Zabrza przyjechała grupa Aikido pod kierownictwem Kamila Krzemińskiego. Podczas całej gali wystąpiło 78 zawodników z 9 klubów z całej Polski. Najliczniejszą grupę stanowili gospodarze gali, czyli Stowarzyszenie Dalekowschodnich Sztuk Walki Tao, którzy zaprezentowali sporo technik samoobrony, walki wręcz i wiele innych.
Krtanią zginał pręty
Dodatkową porcję adrenaliny wyzwoliły wyczyny Mirosława Barszowskiego, które krtanią zgiął dwa metalowe pręty, za pomocą drewnianego, zaostrzonego kija opartego o krtań przepchnął samochód, a na koniec trzema potężnymi ciosami powalił trzy stosy palących się cegieł. Nie zabrakło także wschodniej muzyki i tańca. Na sitarze, czyli indyjskim instrumencie strunowym zagrał Tomasz Osiecki, a pokaz tańca wykonał zespół Uśmiech z Tworkowa.
Marcin Macha