Ścieki płyną polami, drogami…
Kontrolę przeprowadzono, bo Urząd Gminy musiał zinwentaryzować szamba na swoim terenie, aby stworzyć ich rejestr, który każda gmina powinna posiadać. Zalecił to także Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Do tej pory skontrolowano już nieco ponad 1000 z 1800 posesji w gminie Lubomia. – Niestety wyniki przyniosły smutne konkluzje. Zastraszająco dużo posesji nie posiada w ogóle szamb, co oznacza, że ludzie wylewają ścieki do deszczówki – mówi Maria Fibic, zastępca wójta Lubomi.
Tak być nie może
Gmina podjęła już kroki, które mają sytuację poprawić. – Coś z tym musimy zrobić. Niektórzy mieszkańcy mają co prawda pretensje, że gmina nie jest skanalizowana, ale szamb nie ma przy domach, które stoją już od 30 lat. Tak być nie może – mówi Maria Fibic.
Urzędnicy dali właścicielom posesji, na których nie ma szamb, pół roku na ich wybudowanie. Po tym czasie ponownie skontrolują posesje. – Jeśli wówczas okaże się, że w dalszym ciągu nie będzie tam wybudowanych szamb, to wydamy administracyjną decyzję o nakazie ich budowy – wyjaśnia Maria Fibic. W ostateczności jeśli mieszkaniec w dalszym ciągu będzie unikał budowy, to zrobi to za niego gmina, a kosztami obciąży właściciela posesji. Środki wydane na taką budowę gmina ściągnie przez komornika. – Taki scenariusz to ostateczność – zapewnia pani wójt.
Z wywozem też są kłopoty
Przy okazji kontroli szamb urzędnicy sprawdzili też jak często właściciele posesji, na których znajdują się szamba, wywożą ścieki. Wyniki znów okazały się mało optymistyczne. Tylko 25 procent właścicieli posesji potrafiło wykazać się rachunkami za wywóz nieczystości. To kiepski rezultat biorąc pod uwagę, że w Lubomi ścieki wystarczy wywieźć raz w roku. W innych gminach trzeba to robić z reguły dwa razy.
Mieszkańcy, którzy ścieków nie wywieźli, dostali na razie upomnienia. Pani wójt wyjaśnia, że gmina nie chce mieszkańców karać. Zamiast tego woli perswadować. Tak jak z koszami. – Kiedy kilka lat temu sprawdziliśmy obowiązek posiadania i regularnego wywożenia koszów na śmieci wydawało się, że mieszkańcy nas zlinczują. Dziś okazuje się, że umowy na wywóz śmieci nie posiada tylko 9 właścicieli posesji na terenie całej gminy – mówi Maria Fibic. – Ludzie po prostu przyjęli za normę, że kosz trzeba regularnie opróżniać – kończy pani wójt.
Artur Marcisz