Rząd się nie podpisał
Porozumienie określa szczegółowo warunki na jakich powinny być wypłacane odszkodowania za tereny przeznaczone pod zbiornik Racibórz. W dokumencie jest również mowa o zasadach, na jakich miałyby powstać Nowe Nieboczowy. Na odszkodowania i budowę wsi rząd musiałby wydać 80 mln zł. Uzgodnienia na szczeblu województwa już zakończono. Porozumienie parafował zarówno wójt Czesław Burek jak i Franciszek Pistelok, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Dodatkowo pod uzasadnieniem do dokumentu pojawiły się pieczątki obu panów. Porozumienie trafiło już do Biura Koordynacji Projektu we Wrocławiu. Aby mogło wejść ono w życie, potrzebne jest zatwierdzenie treści przez stronę rządową. To ciągle nie jest pewne.
Dyrektor odsunięty
Zdaniem wójta podpisanie porozumienia byłoby wydarzeniem historycznym, dającym gminie wielkie możliwości rozwoju. Dlatego nie rezygnuje z dalszych rozmów. W ubiegłym tygodniu na ten temat rozmawiał w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a w Raciborzu spotkał się z pełnomocnikiem rządu ds. programu Odra 2006 wojewodą dolnośląskim Rafałem Jurkowlańcem.
W Warszawie wójt Burek nie usłyszał na przykład czy powierzchnia użytkowa nowych domów będzie odpowiadać powierzchni domów użytkowanych przez mieszkańców Nieboczów obecnie. W Raciborzu z kolei usłyszał, że zbiornik Racibórz ma być gotowy w 2015 r. Jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się o roku 2017. Poza tym Czesław Burek dowiedział się, że dyrektor RZGW Franciszek Pistelok nie będzie już odpowiadał za porozumienie z władzami Lubomi. Projekt przejął Andrzej Markowiak, były prezydent Raciborza.
Wrócimy do protestów
Czy ruchy kadrowe mogą świadczyć o niechęci rządu do współpracy z władzami Lubomi? – Jeśli okaże się, że porozumienie nie zostanie zatwierdzone, wrócimy do protestów – mówi Czesław Burek. Jedynym wyjściem będzie wówczas wywłaszczenie majątków gminnych co byłoby ewenementem w skali kraju.
(raj)