Urzędnicy mają czas
Złość mieszkańców budzą utrudnienia przy wyjeździe z Wolności czy Moszczeńskiej na ul. Wodzisławską. W godzinach szczytu tworzą się korki, ponieważ most w kierunku Jastrzębia jest zamknięty, do tego dochodzą objazdy związane z budową autostrady A1. Urzędnicy z Wojewódzkiego Zarządu Dróg, który jest administratorem, pokusili się nawet o zrobienie badania natężenia ruchu. Okazało się, że po zamknięciu wlotu od strony Jastrzębia przepustowość wlotu ul. Moszczeńskiej w godzinie szczytu przekroczona jest o 58 proc.
Pomysłów nie brakowało
Zaczęto więc rozważać jak poprawić sytuację. Pod uwagę były brane dwa warianty: budowa tymczasowej sygnalizacji lub wyznaczenie tymczasowego ronda. W porozumieniu ze Starostwem Powiatowym w Wodzisławiu zdecydowano, że w grę wchodzi tylko drugie rozwiązanie. Cóż z tego, skoro potem uznano, że jest to niemożliwe, bo potrzebna jest korekta geometrii skrzyżowania. Poza tym jest ono za małe, by pomieściło rondo.
Odsuwają problem na bok
Mimo problemu ZDW nie zamierza szybko reagować.
– Nie mamy informacji od służb monitorujących stan bezpieczeństwa ruchu drogowego na temat wzmożonej liczby zdarzeń drogowych na skrzyżowaniu. Zlecimy jednak opracowanie koncepcji przebudowy skrzyżowania. Należy jednak rozważyć czy rozwiązaniem korzystniejszym nie jest projektowanie nowego skrzyżowania dopiero po oddaniu do ruchu autostrady – mówi Ryszard Pacer, rzecznik ZDW
Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje urzędników starostwa.
– Rozmowy o koncepcji i warunkach ruchu, które zaistnieją po wybudowaniu autostrady są świadomym odsuwaniem problemu w bliżej nieustaloną przyszłość. Stoimy na stanowisku, że w 2009 roku należałoby zająć się projektowaniem skrzyżowania i uzyskaniem pozwolenia na budowę, tak by mogło zostać zrealizowane rok później. Inicjatywę w tej kwestii jako zarządca drogi powinien przejawiać ZDW a nie samorządy lokalne – kwituje Arkadiusz Łuszczak naczelnik Wydziału komunikacji Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu.
Justyna Pasierb