Biznesmen unika konfrontacji?
Początkowo wydawało się, że spotkanie zamieni się w pozbawioną sensu dyskusję związkowców kopalnianych z urzędnikami. Sprawę uratował jednak zaproszony na spotkanie poseł Adam Gawęda. Na początku zaapelował o stworzenie harmonogramu prac, koniecznych do utwardzenia drogi dojazdowej do Bażanciarni.
To prawdziwa wojna
Od dwóch lat pomiędzy radlińskim przedsiębiorcą Tadeuszem Szafrankiem a urzędnikami z magistratu trwają przepychanki związane z modernizacją drogi. Ostatniego lata basen w ośrodku był zamknięty. – To czego jesteśmy świadkiem to prawdziwa wojna – podsumował stosunki panujące pomiędzy stronami Rajmund Kowol z NSZZ Solidarność przy KWK Marcel. – Czy nie można całej tej drogi po prostu utwardzić? – pytał z kolei Bronisław Capłap ze Związku Zawodowego Górników w Polsce. Związkowcy pytali dlaczego problemem jest dojście do porozumienia w wydawałoby się prostej sprawie.
Na remont czekają drogi publiczne
Urzędnicy przypomnieli, że w ciągu ostatniego roku droga dojazdowa do Bażanciarni została w znacznym stopniu zmodernizowana. – Zrobiliśmy nawet więcej niż zakładało porozumienie, jakie zawarliśmy podczas wizji lokalnej z właścicielem ośrodka – mówi radny Andrzej Menżyk. Burmistrz Barbara Magiera przypomniała, że w Radlinie wiele innych dróg wymaga modernizacji i urzędu nie stać jednorazowo na gruntowną modernizację drogi, która prowadzi do prywatnego ośrodka. Będziemy jednak starać się stopniowo ulepszać jej stan – stwierdziła pani burmistrz. Jej deklarację z zadowoleniem przyjął zaproszony na spotkanie poseł Adam Gawęda.
Biznesmen wyjechał
Czy optymizm posła podzieli właściciel Bażanciarni trudno powiedzieć. We wcześniejszych rozmowach z nami twierdził, że interesuje go tylko i wyłącznie budowa drogi asfaltowej wraz z oświetleniem.
– Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami przeprowadziliśmy remont najważniejszych odcinków drogi jeszcze przed wakacjami, by na czas letni basen mógł bez przeszkód funkcjonować – wyjaśnia Piotr Śmieja, zastępca burmistrza.
Mimo to basen i tak nie został otwarty. Dlaczego? Tadeusz Szafranek, jedyna osoba, która mogłaby na to pytanie odpowiedzieć, na spotkaniu był nieobecny. Przebywa zagranicą. – Szkoda, że go tutaj nie ma. Chciałbym jednak przypomnieć, że już wielokrotnie próbowaliśmy się z nim spotkać. Bez skutku. Żałuję, że kontaktuje się z nami jedynie korespondencyjnie – skwitował sytuację radny Michał Wawrzyniak, przewodniczący komisji rewizyjnej.
Artur Marcisz