Kto przejmie Manhattan?
Rozmowy z inną firmą to tylko szukanie dodatkowych możliwości poprawy warunków na targowisku Manhattan, a nie próba wyeliminowania handlujących – zapewnia Dariusz Szymczak, zastępca prezydenta Wodzisławia.
Po naszej publikacji „Prezydent nabił nas w butelkę”, dotyczącej targowiska Manhattan, władze miasta zdecydowały się zabrać głos. Przypomnijmy, że według wstępnych ustaleń miejscowi kupcy mieli otrzymać zapewnienie, że będą mogli targowisko przejąć i w nie inwestować. Dowiedzieli się natomiast o rozmowach prezydenta z zewnętrzym inwestorem, który zamierza tutaj budować halę targową. Wiceprezydent Dariusz Szymczak uspokaja. – Z wyliczeń kupców wynikało, że na modernizację targowiska zostanie im 12 tys. zł, co z pewnością nie pozwoliłoby na takie duże inwestycje – tłumaczy Szymczak. Z kolei sprawa ewentualnego przekazania placu stowarzyszeniu, w skład którego wchodzą kupcy, możliwa nie jest, bo zgodnie z prawem władze miasta mogą go jedynie wydzierżawić.
– Stawka, którą zaproponowaliśmy jest naprawdę jedną z najniższych – dodaje Dariusz Szymczak.
Wiceprezydent zapewnia także, że firma zainteresowana budową hali targowej zgłosiła się do władz miasta sama. Skąd o sprawie wiedziała? – Prawdopodobnie z mediów – twierdzi Szymczak. Jego zdaniem budowa hali targowej to ciągle plany. Poza tym w dalszym ciągu możliwe jest załatwienie sprawy zgodnie z koncepcją, którą mają zaproponować kupcy.
Firma ma przedstawić dokładny kosztorys dopiero pod koniec listopada. Będą tam wyliczenia dotyczące przyszłych czynszów.
– Jeśli okaże się, że stawka jest akceptowalna, oczywiście także przez handlujących, będziemy prowadzili rozmowy dalej. Natomiast jeśli to nie wypali, wszystko zostanie tak jak jest. Nie ma więc zagrożenia – zapewnia z-ca prezydenta.(j.sp)