Kto zwinął chodnik?
Nieznany sprawca pod osłoną nocy powyciągał chodnikowe płytki i zniknął z łupem w ciemnościach. Nie ujdzie mu to jednak na sucho, ponieważ Urząd Gminy w Mszanie zgłosił sprawę straży miejskiej. Zdarzeniem zajmie się też policja.
Kładki pomogły
Chodzi o kilkumetrowy chodnik, którym dzieci z ulicy Dworskiej w Połomi chodziły na szkolny autobus. Przewóz od niedawna zatrzymuje się w nowo powstałej zatoczce przy ulicy Wolności. Nowy przystanek powstał, gdyż ulica Dworska i Szkolna zostały zamknięte na czas budowy autostrady A1. Żeby dojść do położonego nieopodal kościoła czy szkoły mieszkańcy musieli pokonywać kilka kilometrów drogą okrężną. Problem dowozu zminimalizował się, gdyż niedawno uruchomione zostały kładki dla pieszych przez pas autostrady. Tak więc mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Zatoczka jednak pozostała i dzieci dalej mogą korzystać z możliwości dowozu. – Powstała ona na gruntach prywatnych i zostanie zlikwidowana z chwilą zakończenia budowy A1 – mówi Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana.
Mamy numer
Przystanek dla uczniów znajduje się w dość odludnym miejscu, gdzie nie ma za dużo domów. Wykorzystał to złodziej, który bezceremonialnie zerwał kilkumetrowy pas chodnika. W minionym tygodniu na wizję lokalną pojechał tam pracownik urzędu gminy. – Zniknęło dwie trzecie położonych płytek, ktoś je po prostu zwyczajnie ukradł– poinformował nas wójt Mszany. Gmina jednak nie podaruje takiego występku. W miniony czwartek zgłosiła kradzież do straży miejskiej i na policję. – Tak się składa, że od anonimowego informatora otrzymaliśmy numer rejestracyjny pojazdu, którego kierowca może być podejrzany. Musimy to sprawdzić – zapowiada Jerzy Grzegoszczyk.
(izis)