Do Radoszów jeden autobus więcej
Problemy związane z ograniczeniem kursów do tej części miasta zgłosili mieszkańcy na październikowej sesji. Według ich opinii po zmianach, aby dotrzeć do swoich domów mieszkańcy ul. Radoszowskiej muszą pokonać nawet pięć kilometrów z ostatniego przystanku, który znajduje się przy osiedlu Orłowiec. Władze miasta twierdzą, że zmiany w rozkładzie jazdy wcale nie są takie uciążliwe. Autobus linii 203 kursuje do Radoszów co godzinę i trzeba się jedynie liczyć z tym, że jeździ nieco wydłużoną trasą.
– Z punktu widzenia ekonomicznego takie rozwiązania powinny być wystarczające. Musimy przecież pamiętać, że koszty biletów to tylko cząstka opłat na utrzymanie Międzygminnego Związku Komunikacji. Tylko w tym roku dopłacimy do transportu 745 tys. zł, a w przyszłym 867 tys. zł – mówi Kornelia Newy, burmistrz miasta.
Mimo to włodarze poszli na rękę mieszkańcom ul. Radoszowskiej i wystosowali już pismo do MZK o przywrócenie przynajmniej jednego kursu, o godz. 16.00, kiedy sporo osób wraca ze szkoły lub pracy. Autobus nie zacznie jeździć jednak od razu, ponieważ musi być na nowo przeorganizowany cały rozkład.
– Wcześniej zrezygnowaliśmy tylko z dwóch kursów, tego o 16.00 i o 18.00. Przywrócenie pierwszego powinno zadowolić mieszkańców. Teraz wszystko zależy od tego jak szybko MZK przeorganizuje rozkład jazdy – dodaje pani burmistrz.
(j.sp)