Kamery hamują chuliganów
Od połowy października miasto obserwuje dodatkowe sześć kamer. W sumie miejski monitoring liczy już 13 szklanych oczu. Za ich pomocą można obserwować nawet daleko oddalone od kamery rejony miasta. Pod baczną obserwacją znalazły się tereny uważane do tej pory za szczególnie narażone na akty wandalizmu – ulica Mielęckiego i Mariacka w okolicach budynku Inco, rejon osiedla Wieczorka oraz Szluchta.
– Tam gdzie są zamontowane kamery z reguły natychmiast robi się spokojniej. Tak jest i teraz. Odnotowaliśmy w tych rejonach znaczny spadek interwencji – zauważa Andrzej Porębski, komendant Straży Miejskiej w Radlinie. I dodaje, że na mieszkańców miasta pozytywnie wpływa świadomość obecności szklanych oczu. Jako przykład podaje ulicę Korfantego. – Kiedyś strach było wieczorem przejść tą ulicą. Dziś nie zdarzają się tutaj praktycznie żadne bójki i na wieczorny spacer można udać się bez obaw – zapewnia Porębski.
Rozbudowa monitoringu kosztowała 125 tys. zł. Komendant uważa, że to dobrze wydane pieniądze, bo kamery prócz funkcji prewencyjnej pozwalają na identyfikację sprawców wykroczeń czy przestępstw.
– Ostatnio dzięki kamerom udało nam się zidentyfikować młodego wandala, który zniszczył ozdobne lampy oświetleniowe na ulicy Korfantego. Obecnie toczy się przeciwko niemu postępowanie – mówi Andrzej Porębski.
W innym przypadku kamery pomogły złapać osoby kradnące ozdobne krzaki i rośliny z miejskich klombów. Sprawcami okazali się starsi mieszkańcy, kobieta i mężczyzna. Problemy mają też młodociani wandale, którzy dewastowali barowe parasole przy jednym z lokali gastronomicznych.
(art)