W szkole modne są skutery
Są dni, kiedy na szkolnym parkingu można policzyć nawet kilkadziesiąt skuterów! – Jest to ewenement – przyznaje Halina Winkler, dyrektor Gimnazjum w Marklowicach. Faktycznie, chyba przy żadnej szkole parking nie jest tak zapełniony uczniowskimi pojazdami.
– U nas dojeżdża jedna dziewczynka, chociaż może to się zmienić, bo 16 osób zdało właśnie u nas egzamin na kartę – poinformowała nas Katarzyna Manderla, zastępczyni dyrektora Gimnazjum nr 1 w Radlinie. – U nas są, ale nie za dużo – dodała Danuta Paszylka, wicedyrektor ZS nr 2 w Wodzisławiu Śl.
Oblężenie sekretariatu
Tymczasem w Marklowicach parking przy szkole jest zapełniony skuterkami. Nawet o tej porze roku, kiedy stan dróg na to pozwala, wielu nastolatków dojeżdża na zajęcia. – Jest u nas więcej niż w innych szkołach zmotoryzowanych uczniów może dlatego, że nie muszą się obawiać o swoją własność. Mamy w szkole monitoring – dodaje Halina Winkler. Jak mówi, karta motorowerowa to obecnie priorytet dla nastolatków. Do egzaminu zakuwają nawet ci najsłabsi uczniowie i zdają go. A przed zapowiadanymi od nowego roku zmianami dotyczącymi uprawnień do prowadzenia motoroweru i skutera, szkolny sekretariat przeżył prawdziwe oblężenie! – Nasi uczniowie dbają o swój sprzęt, szanują też własność innych, nie niszczą sobie wzajemnie. I jest to pozytywne – dodaje dyrektor Gimnazjum.
Piruety wzbronione
Szkoła zgodziła się na wydzielenie części parkingu na uczniowskie pojazdy. Jednak im więcej skuterków przy szkole, tym więcej też zmartwień, przede wszystkim o bezpieczeństwo nastoletnich kierowców. – Wprowadziłam zakaz wychodzenia w czasie przerw na plac szkolny i skończyły się popisy. Przez kamery cały czas obserwujemy, co się dzieje na parkingu. Przeprowadziliśmy też kontrolę dokumentów. Jak na razie nie obserwujemy problemów. Myślę, że tam, gdzie jest kontrola, jest też porządek – mówi dyrektor Winkler.
Iza Salamon