Rudera przestanie straszyć
Zapowiadana od dłuższego czasu rozbiórka w końcu stała się rzeczywistością. Była dyskoteka, która nie dodawała splendoru, zniknie z centrum miasta. Prace rozpoczęły się prawie dwa tygodnie temu. Na pewno przynajmniej na razie nie powstanie tutaj biurowiec, który marzył się władzom miasta. Spełzły bowiem na niczym plany jego budowy w ramach tzw. partnerstwa publiczno–prawnego. Miasto miało użyczyć działkę, w zamian za co firma postawiłaby na własny koszt budynek. Według planów miał mieć 2200 m kw. powierzchni. Prawie 800 miał zajmować Urząd Miasta, który przeniósłby tutaj ze starej siedziby swoje wydziały. Resztę inwestor mógłby zagospodarować według własnej koncepcji. Przez dwadzieścia lat całość stanowiłaby zasoby miejskie. Negocjacje dotyczące ewentualnego czynszu, który musiałby płacić UM zakończyły się fiaskiem. Pojawiła się inna alternatywa. Konsorcjum, które nadal jest zainteresowane inwestycją, zaproponowało, że odkupi teren za około 3 mln zł. To niebagatelna kwota, ale oferta budzi na razie wątpliwości wśród niektórych radnych, którzy jeszcze wciąż analizują propozycję. Póki co mieszkańcom będzie musiał wystarczyć dodatkowy plac parkingowy, który tutaj powstanie.
– Kiedy tylko zakończy się rozbiórka i aura będzie sprzyjała, zajmiemy się budową parkingu. Bezpłatne miejsca postojowe w centrum na pewno się przydadzą. Mam jednak nadzieję, że będzie to tylko sytuacja tymczasowa – mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa.
(j.sp)