Salto dla uczniów, brawa dla mistrza
Mistrz olimpijski tak naprawdę przyjechał do swojej własnej szkoły. Tutaj właśnie, w 1996 roku kończył liceum zawodowe o specjalności mechanik pojazdów samochodowych. – To już kolejna wizyta naszego wybitnego absolwenta. Leszek Blanik gości u nas dość często. Jak tylko przyjeżdża z Gdańska i ma trochę czasu, to odwiedza naszą szkołę – mówi Czesław Pieczka, dyrektor wodzisławskiego ZST. Tym razem jednak nauczyciele przygotowali swojemu wychowankowi niespodziankę. Odkurzyli jego pracę dyplomową sprzed dwunastu lat i pokazali podczas spotkania. Leszek Blanik żartował, że nie pamięta już dokładnie, co przedstawia konstrukcja. – Robiliśmy ją z kolegą Romkiem i Romek zrobił więcej, niż ja – wspominał stare czasy najlepszy polski gimnastyk.
Leszek został palaczem
Na spotkanie z uczniami i nauczycielami ZST przyjechał razem z ojcem Ludwikiem, który prowadzi radliński klub Sokolnia. – Mamy w tym roku nawał zgłoszeń. Chcielibyśmy, żeby Leszek w miarę wolnego czasu pomógł naszym trenerom – mówił Ludwik Blanik. Wspominał też zabawne historię z czasów szkolnych syna. – Przyjechałem do nauczyciela prowadzącego praktyki zapytać o wyniki Leszka. Nauczyciel zaś powiedział mi, że potrzebuje kogoś do palenia w piecu, bo była to zima. Na to ja odpowiedziałem, że nie jest istotne, co Leszek będzie robił na zajęciach praktycznych, byle je zaliczył. I tak przez malutki wycinek semestru był palaczem – żartował ojciec sportowca. Uczniowie pytali mistrza świata o czas poświęcony na ćwiczenia, prosili, żeby zademonstrował coś na żywo. Leszek Blanik opowiadał o swojej rygorystycznej diecie, o intensywnych treningach przez sześć dni w tygodniu i o planach na przyszłość. – Najważniejsze dla naszych uczniów było przesłanie, które Leszek Blanik wciąż powtarza, że potrafi łączyć intensywne treningi z nauką. Myślę, że przyda się takie doświadczenie szczególnie naszym uczniom klas sportowych – dodał dyrektor Pieczka.
Trener Blanik?
Obecnie Leszek Blanik ma 31 lat, a trenuje od 22. Jest także asystentem w Katedrze Teorii, Metodyki Gimnastyki i Ćwiczeń Muzyczno–Ruchowych AWFiS w Gdańsku. W Wodzisławiu powiedział, że przyszłość wiąże z karierą trenera np. kadry juniorów i z pracą naukową.
(izis)